Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2010, 19:08   #150
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik wtulił się w kryjówkę niczym dziecko w ramiona matki. Otwartą dłonią zatrzymał ekipę szturmującą, w tej chwili szturm zmienił by się w masakrę, jedyną nadzieją było rozdzielenie się kultystów, może nawet odejście psa...jeśli tylko nie wybiorą korytarza w którym czaił się halfling.

Tupik zamarł modląc się w duchu, przypomniał sobie nawet o strażniku kopalni niemalże chcąc poprzez myśli przywołać skubańca, aby sam zawalił grotę na kultystów... Z drugiej strony wiedział, że to zadanie spoczywa na ich barkach, niezależnie jak silnych czy odpornych. Halfling czekał szykując się do boju, wiedział, że jakikolwiek ruch czy słowa zdradzą psu jego obecność, nawet oddychać starał się przez nos, aby nie robić dodatkowego hałasu. gdyby bestia mimo to ruszyła w jego stronę, szybkie wycofanie się do towarzyszy i wspólne pokonanie bestii mogło być jedyną nadzieją. Halfling jednak nie łudził się, że znacznie większe szanse mają atakując rozdzielonych kultystów i wrogiego czarodzieja. Może gdyby kultyści odeszli z psem, byłaby okazja do zabicia maga i tym samym unicestwienia bestii bez walki z nią? Tupik wiedział, że w tym może tkwić ich szansa.
 
Eliasz jest offline