WÄ…tek: [Bleach] The Hunger
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2010, 16:17   #50
BoYos
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Po bolesnej utracie swojej ukochanej, wytrwał w bólu jakiś czas. Jego przemyślenia zaczęły wyczerpywać zasób. Skończył myśleć o Takarze w taki sposób, w jaki myślał wcześniej. Skończył ze wszystkim, co pozostawił za sobą.

Dzień upłynął mu dosyć szybko. Położył się spać.

Rano wstał i rozpoczął dzień od medytacji. Użył swoich zdolności by spróbować wyłapać reiatsu osoby która zabiła Takarę. Bezskutecznie.
Po odbytym poranku, na zbiórce dowiedział się o planie. Nie zamierzał teraz przestawać tego co zaczął. Po otrzymaniu Gigai i wskazówek udał się na patrol.
Na sobie miał luźną bluzę z kapturem i jeansy, co pasowało chłopakowi. Luźne rzeczy, które nie uciskają niczego. Ruszył z patrolem. Na początek chodząc po ulicach dostrzegł, że miasto posiada niebywale dużą energie duchową. Zauważył to także wcześniej, gdy obserował miasto z domu. Na dworze panował gorąc więc wyróżniał się z tłumu nosząc długie rzeczy. Nie przeszkadzało mu to jednak za bardzo. Na ulicach kobiety noszące sukienki i mężczyźni w krótkich spodenkach nie stanowili większego zagrożenia. Dużo energii było centrum handlowym. Wszedł do środka, przeciskając się miedzy tłumami. Zainteresowany zaczął korzystać z okazji i zwiedzać sklepy. Było w nich milion rzeczy, które widzał po raz pierwszy. Elektronika stanowiła dla niego zagadkę. Posiadała energię, lecz inną. To samo było z samochodami. Nie wiedział na jakiej dokładnie zasadzie odbywa się jazda. Energia skądś musi się brać. Czyżby zasilali je własną energią? Umieją wykorzystać kidou? Ludzie są tacy nieogarnięci. Wytwarzając energie muszą być zdolni do jej użycia. Czemu więc nic z tym nie zrobią? Zamówił sobie dwa cheeseburgery w burger kingu i zajadał. Szczerze to nie był głodny, jednakże chciał próbować nowych rzeczy.
Nagle poczuł reyroku hollowa. Spojrzał w górę. Już miał wstawać, gdy energia zniknęła. Pewnie inny obrońca go zabił. Następnie po odbytym posiłku ruszył do kościoła. Ciekawiła go sprawa, że wokół kościoła gromadzą się dusze. Dusze, które czekały na shinigami lub hollowa. Odesłał dusze do Społeczności Dusz za pomocą emblematu i powrócił do patrolowania. Nie natrafił nic ciekawszego. Przy szkole nie było też żadnego niebezpieczeństwa. Po odbyciu jeszcze kilku rundek ruszył z powrotem do "bazy".
 
BoYos jest offline