Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2010, 20:20   #194
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Nie mogła przeboleć faktu, że w zespole nie ma ani jednego pięknego wypieczonego chlebusia. Cóż, bywa. Z zamyślenia wyrwał ją jeden z towarzyszy. Oczywiście człowieczyna. Wojskowy się znalazł. Samiec jeden. Było w nim coś [poza bladą skórą...] co ją drażniło, nie zmieniało to jednak faktu, że jego słowa były całkiem rozsądne i sensowne. Ostatecznie gdyby świat składał się z samych maszyn do zabijania - sexownych drowów z pięknymi sejmitarami, byłoby zapewne nudnawo [czy na pewno? No załóżmy że tak...]. Kaspar mógł ją drażnić i pasował pod pejcz jak dzik do karety, ale ceniła jego sensowne uwagi. Kiedy skoczył wstała i powiedziała oficjalnie:
- Wyjaśnijmy sobie coś. Wojsko wojskiem, ale kiedy ta... khym... grupa operacyjna... wyrusza w teren, z wojskiem, bez obrazy, ma mało wspólnego. Tak to wygląda i tak udało się wam odnieść sukces. To się liczy. Zadanie i wykonanie go. Dlatego pomimo formalnego tytułu dowódcy nie zamierzam wprowadzać w tym zespole matriarchatu. Nie będę wam mówić kiedy chodzić do kibelka a kiedy nie. Nie będę wam na każdym kroku wydawać komend i biczować po durszlakach i palcach u stóp jeśli nie wykonacie rozkazu [jak czyniłabym to z drowami... o ile któryś wymyśliłby założenie durszlaka na łeb... – czułe zerkniecie na Zanka]. Mogę was prowadzić tak daleko jak znam teren i wiem co robić. Ale mamy być drużyną. Mogę podejmować decyzje, ale chcę je przedtem z wami skonsultować. Jeśli ktoś ma pomysł, chcę tym wiedzieć... – po chwili dodała – Sensowny pomysł związany z zadaniem... Khym... Jeśli ktoś nie daje rady chcę o tym wiedzieć. Jeśli ktoś potrzebuje odpoczynku chcę o tym wiedzieć. Jeśli ktoś ma sra... no o tym akurat wolę nie wiedzieć! Jeśli ktoś widzi wroga w krzakach, niech o tym powie, a nie lezie tam sam. Jeśli komuś się coś nie podoba, zwłaszcza moja fryzura, niech o tym powie. Każdy z was jest w czymś dobry, podzielmy się tym co mamy dla wspólnej korzyści. Dowodzę, ale to nie znaczy że nie macie głosu. Nie idę tam sama. Idę tam z wami i także dla was. Wy też nie wykonujecie tej misji samodzielnie, pamiętajcie o tym proszę.
Zerknęła na Kaspara.
- Interesujący pomysł, sierżancie. Rekonesans jest bardzo istotny podczas każdej wyprawy i jeśli podejmujesz się tego zadania, chwała ci za to. Wybacz, że spytam jak tego dokonasz? Z powietrza? Pułkownik nie zdążył poinformować mnie o szczegółach waszych zdolności. Podział na dwie grupy pomysł również uważam za godny rozważenia – spojrzała pytająco na pułkownika. – Aczkolwiek, rozumiem, że kilku wrogów z poprzedniej wyprawy po adamant przeżyło? Mogą nas zatem rozpoznać. Dysponujecie urządzeniami do komunikacji... Macie coś co pozwoliłoby nam pozostać w stałej łączności? – spytała pułkownika.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline