Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2010, 10:03   #23
Gnomer
 
Gnomer's Avatar
 
Reputacja: 1 Gnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie coś
[Uwaga, post do ewentualnej edycji! (jak mi przyjdzie coś do głowy to dopiszę jeszcze i wyraźnie to zaznaczę, ale chcę dać znać co mi chodzi po głowie)]

Staruszek rozejrzał się po zebranych, starając się choć na chwilę zajrzeć im w oczy. Zastanawiał się, na ile może im ufać, gdyż jest niemal pewne, że w przeciągu paru najbliższych dni w mniejszym lub większym stopniu będzie zależało od nich jego życie.

Nie podobał mu się znudzony wyraz twarzy jednego z wojowników, gdyż chwilami wydawało mu się, że to tylko maska ukrywająca coś znacznie gorszego niż obojętność.

Nie podobało mu się, że Cyrus zawinął ich aż tutaj, zabierając przy okazji kilku swoich ludzi. Mógł być to sposób na pozbycie się co sprytniejszych grup próbujących przedostać się przez perymetr. Wysłuchać ich planu, potem zamknąć lub rozstrzelać i oczywiście załatać lukę bezpieczeństwa, którą chcieli wykorzystać. Lata pracy w ruchu oporu nauczyły Jimmiego przezorności.

Jeśli jednak ta przezorność doprowadziła go aż tutaj, nie piszcząc i nie 'błykając' kolorowymi światełkami na alarm, to znaczy, że intuicja podpowiadała mu, że jest akceptowalnie bezpieczny. Moulder był gwarantem, że Cyrus nie jest agentem-zdrajcą. Cyrus i pieniądze karawany gwarantowali wierność przekupnych żołnierzy. Jimmy ufał Moulderowi, to kończyło rozważania w tym momencie.

- Na początek pragnę wszystkich jeszcze raz powitać. - Jimmy spojrzał po zebranych. - Przejdźmy jednak do konkretów. Nie jestem ekspertem w kwestiach militarnych lub taktycznych, jednak chciałbym coś na ten temat powiedzieć. Każdy z nas z mniej lub bardziej znanych i oczywistych powodów chce się jak najszybciej dostać na teren Strefy, ze swojej strony nalegałbym jednak, aby w każdym razie zdecydować się na nadłożenie drogi, jeśli skrót oznaczałby rozlew krwi. W czasie walki jakaś zabłąkana kula mogłaby kogoś przypadkiem trafić w plecy, co mogłoby źle wpłynąć na morale reszty naszej 'wycieczki'.

Mówiąc to początkowo był opanowany i poważny, lecz pod koniec rozluźnił się i uśmiechnął, jak gdyby w trakcie mówienia wpadł na ten niesmaczny żart, którym mógłby rozluźnić nieco atmosferę. W tym samym czasie jednak dyskretnie i uważnie przyglądał się każdemu z obecnych, wypatrując jakichkolwiek znaków, gestów, mimowolnych zmian wyrazu twarzy, spojrzeń. Wszystkiego co mogłoby stanowić wskazówkę odnośnie ich myśli i przyszłych zamiarów.

Jimmy wiedział, że zdecydował się na drastyczny krok, ale chciałby aby kilka rzeczy się wyklarowało. Co do swoich przyjaciół, czy zaufanych pracowników nie miał większych wątpliwości, jednak nie ze wszystkimi towarzyszami miał ten komfort.

[Jeśli ktoś uważa pisanie myśli postaci jest niewskazane proszę o uświadomienie mnie o tym fakcie. Jeśli Jimmy zauważy coś podejrzanego proszę o priv od Radicala. Współgraczy proszę o opisywanie nie tylko co ich postacie mówią, ale też co wyraża ich mowa ciała (mimika, gesty itp.).]
 
__________________
Errare humanum est. - Ludzką rzeczą jest się mylić

Ostatnio edytowane przez Gnomer : 18-04-2010 o 10:14.
Gnomer jest offline