Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2010, 14:19   #24
Araks3
 
Araks3's Avatar
 
Reputacja: 1 Araks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie cośAraks3 ma w sobie coś
- Tak więc witaj i Ty Staruszku. - Rzekł z lekkim uśmiechem, zajmując sobie jakieś wygodne miejsce w pomieszczeniu poddasza. Nie spodziewał się, że uda mu się jeszcze raz dostrzec twarz Cartnera, zwłaszcza, że starzy ludzie niezbyt długo żyli w dzisiejszych Stanach. Cóż... widać, że Jimmy potrafił sobie jednak bardzo dobrze radzić. Martwiło go tylko to, iż żołnierze nie musieli ich wcale przepuszczać do strefy. Ba! Mogli nawet otworzyć ogień i stwierdzić, że był to przypadek. James miał już przestrogę, że tutaj mógłby dostać kosę, tylko z powodu lepszego jedzenia, które wieźli ze sobą.

James przez dłuższą chwilę wsłuchiwał się w słowa Cartnera, po czym powiódł wzrokiem po poddaszu. Słowa Cyrusa o meteorze przypomniały mu, po co tak naprawdę wyruszył ze swojego pirackiego klanu. Pielgrzymka była rzeczą bardzo ważną, jeśli nawet nie najważniejszą dla niego.
- Cartner ma rację. Nie powinniśmy bez powodu ładować się w jakieś konflikty, dla tego jestem za tym, żeby wybrać jakąś bezpieczniejsza trasę. Wydłużoną drogę nadrobimy szybko, jednakże śmierci towarzysza nie da się już nadrobić. - Rzekł spokojnie, obserwując reakcję innych. W sumie... mógł nawet jechać przez linię frontu, ale po co robić sobie dodatkowe problemy?
 
Araks3 jest offline