Pikawa
Mateusz tylko z uśmiechem przyglądał się staraniom Towera. Jeżeli Merzier miałby im kiedykolwiek pomóc- to na pewno nie jeżeli Sebastian prosi go co pół godziny o coś... Ten wojskowy to nie jest żaden anioł stróż- może ma opiekować się Towerem, ale bez przesady. Poza tym najbezpieczniej byłoby go zamknąć w celi- w końcu stamtąd niczego nie zrobi... - Daj spokój, chuja zrobisz...- mruknął Pikawa, poczym uśmiechnął się delikatnie. Widać, że i on miał jakiegoś asa w rękawie... Ale teraz na pewno go nie wykorzysta. |