Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2010, 19:57   #38
Amanea
Konto usunięte
 
Amanea's Avatar
 
Reputacja: 1 Amanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znanyAmanea nie jest za bardzo znany
Nyarla miała nadzieję, że jej magia powali nieumarłego, jednak los chciał, że tym razem zaklęcie nie zadziałało tak wzorowo jak poprzednio. Przynajmniej nie przeszkodziła w niczym Gabrielowi, może nawet wspomogła go nieco. Ważne, że wojownik skrócił o głowę kolejnego z przeciwników.
~ Jeszcze jeden...
W tym samym momencie Rurik położył ostatniego z zombie, kolejną salwą z kuszy.

- Gabriel! Musimy znaleźć Bruno! - zdołała jeszcze krzyknąć, a w ciszy, która później nastała na bagnach, dziewczyna czuła coś dziwnego, niespodziewanego, groźby wiszącej w powietrzu. Odwróciła się i krzyknęła cicho, przerażona widokiem wiedźmy, która bezszelestnie znalazła się za nią. Odruchowo cofnęła się do tyłu, odrzucona brzydotą potwora. Zrobiła to na tyle szybko, że szczęśliwie uniknęła szponów przeciwniczki. W tym samym momencie Formit potraktował wiedźmę celnym strzałem. Nyarla, widząc robaki krążące po ciele maszkary, pobladła i przez chwilę myślała, że zemdleje. Zaraz jednak pomyślała o kapłanie, który - jeśli nic nie zrobią - może wkrótce wyglądać tak samo okropnie. Pocisk energii ukształtowany specjalnie dla ostatniego stojącego zombie - powalonego już przez Rurika - Nyarla skierowała teraz w wiedźmę.

Obserwując kolejny wybuch swoich magicznych iskierek, dziewczyna zastanawiała się czegóż może chcieć ten stwór? Czy po prostu zabija wszystko, co żyje? Czy może żywi się żyjącymi istotami? Spojrzała na resztki sukienki kobiety. A może z zazdrości lub z zemsty? Nyarla nie miała pojęcia. Teraz liczyło się tylko, wykończenie tej obleśnej kobiety i dołączenie do Strzaskanych Niebios w poszukiwaniu Bruna.
 
Amanea jest offline