Sven, człowiek, zwiadowca Za to Keerim mi płaci, a ja staram się solidnie zapracować na swoje pieniądze. Sven pociągnął łyk wina, popatrzył na woźnicę i odwracając się dorzucił Obejdę obóz, zobaczę czy wszystko w porządku. Po czym zanurzył sie w zaroślach. Wyszedł spory kawałek poza warty. Czuł nadal napięcie przy ognisku i chciał po prostu być sam. Obejrzał dokładnie okolicę i odetchnął swobodniej. |