Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2010, 07:44   #205
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Elrix
Smokowiec nie dał się zwieść gładkiej mowie sługi Karthaga. Jeżeli potężny czarownik chce się układać, to może oznaczać tylko jedno... wcale nie jest taki potężny, jakby się wydawało.
Elrix obnażył w prostych słowach wszechmoc Karthaga opowiadając goblinowi o czymś, o czym jego pan nie mógł wiedzieć. Pewność siebie zielonego stwora troszkę przygasła. Najwyraźniej jego pan nie dał mu wskazówek na wypadek, aż tak nieprzewidzianych okoliczności.
Łagodny i przymilny uśmiech podziałał na goblina wprost przeciwnie do tego co zakładał Elrix. Twarz goblina wykrzywiła się w złośliwym grymasie. Smokowiec jednak nadal był spokojny, gdyż widział już potężny cień Thruda.

Guun
- Nawet potężny czarnoksiężnik Karthag, nie jest taki potężny jak to głoszą legendy - pomyślał Guun, gdy jego towarzysz zbliżał się do goblina - Tylko czy to oznacza, że również Korona Władzy nie jest tak potężnym artefaktem, jak się zwykło przyjmować?
Badacz przeraził się tej myśli. Gdyby rzeczywiście tak było, cała jego wyprawa nie miałaby sensu. Trud i wysiłek i lata pracy jakie włożył w odnalezienie drogi do świata Trzech Krain, jego poszukiwania i wędrówka przez ten dziwny świat, poszłyby na marne.
Guun miał jednak nadzieję, że tak nie jest. W zbyt wielu światach słyszano o Koronie Władzy i jej mistycznej potędze, aby jej moc była zwykłym kłamstwem.
Rozmyślania badacza przerwał krótki, ale jakże żałosny i pełen bólu i zdziwienia okrzyk.

Elrix i Guun

Głowa goblina po potężnym ciosie Thruda, odleciała kilkanaście metrów dalej, ginąc w śnieżnej zawiei. Jego tułów stał jeszcze przez kilka chwil w pionie, a z odrąbanej szyi wysokim strumieniem wystrzeliwała co sekunda zielona posoka.
Guun i Elrix znowu stanęli na przeciwko siebie, a pomiędzy nimi truchło sługi potężnego czarnoksiężnika Karthaga. Obaj poszukiwacze mierzyli się wzrokiem, a jednocześnie zastanawiali się co dalej.
Odpowiedź przyszła sama i spadła na nich, niczym grom z jasnego nieba. Cała czwórka poszukiwaczy Korony Władzy usłyszała nagle przeciągły świt. Gdy spojrzeli w górę, ujrzeli pikującego na nich ze straszną szybkością, latającego gada. Potężne zwierzę zaryczało doniośle.
- Arrrrhhhhggg!!
Po chwili do ryku bestii dołączył kolejny głos, piskliwy i przenikliwy. To przerażona Laura krzyczała na całe gardło.
Guun i Elrix spojrzeli po sobie. Zdawali sobie sprawę, że poza lecącą w ich kierunku bestią, przy takim hałasie grozi im także lawina, która pogrzebie wszelkie ich spory o Koronę.
Smokowiec obejrzał się by uspokoić dziewczynę, ale ta już biegła przerażona w kierunku jaskini gigantów. W całym zamieszaniu tylko potężny barbarzyńca zachował zimną krew. Thrud stanął w szerokim rozkroku i uniósł, trzymany oburącz topór w górę. Był gotów zmierzyć się z pikującą ku nim bestią. Jego bohaterska postawa dawała cień szansy na przeżycie pozostałej dwójce.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline