- Wiedźmiarzu! - krzyknął wręcz Hadi - Po raz kolejny rzucasz bezpodstawne oskarżenia w stosunku do mojej osoby. Jeżeli wydaje ci się, że jestem wrogiem czy to twoim czy Elizjum, to jesteś w wielkim błędzie.
Słowa dzikoklanyty był skierowane wyłącznie do Uriela, jakby przestał się martwić tym jak zareagują otaczający go żercy Elizjum.
- Mam nadzieję, że masz wystarczająco dużo dowodów, by podnosić rękę na wolnego człowieka i posła. I że w procesie będziesz umiał udowodnić moją winę nie tylko pustymi słowami.
Wiedz, że zależy mi na pomyślności Elizjum tak samo, jak tobie. Musisz jednak wiedzieć, że prawdy nie ukryjesz i wcześniej czy później wyjdzie ona na jaw. Pewnych faktów dłużej nikt nie utrzyma w tajemnicy. Jeżeli nadal będziesz postępował w ten sposób, twój ukochany klan stanie nad przepaścią, a być może i rozpadnie się.
Hadi zawiesił głos i spojrzał przenikliwie na Uriela. Wiedźmiarz skryty za maską, poczuł się nagle nagi i bezbronny. Mimo zapewnień Hadiego, czuł promieniująca od niego moc Ciemności. Wyglądało na to, że walka jest nieunikniona. Jednak zafrasowane miny zaprawionych w boju żerców Elizjum, nie napawały optymizmem . Hadi triumfował i Uriel musiał zrobić wiele, by przekonać ich do słuszności swoich racji. Zaiste wielka musi być moc tego dzikoklanyty skoro potrafił, aż tak omamić ich dusze.
- Pamiętaj drogi bracie - Hadi podjął swoją mowę i znowu używał tytułu, który w jego ustach brzmiał jak zniewaga - że nie chcę walki ani z tobą, ani tym bardziej z twoim klanem. Na znak dobrej woli oddam się dobrowolnie w twoje ręce, ale pod jednym wszak warunkiem. Musisz mi zagwarantować, że będę miał uczciwy proces. A taki może odbyć się tylko w obecności justycjariusza i dwóch niezawisłych inkwizytorów. Najbliższy przedstawiciel Omamu rezyduje od jakiegoś czasu w Saint Petegliano. Jeżeli zagwarantujesz mi, że tam właśnie odeskortujesz mnie ze swoimi ludźmi już teraz mogę złożyć broń. Jeżeli nie... no cóż wtedy krew która zostanie przelana, splami twoje ręce.
__________________ Konto usunięte na prośbę użytkownika. |