Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2010, 10:54   #111
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Profesor zbiegając na dół popatrzył po karczmie.Jebany bajzel najwyżej powie się że rozróba była. Karczmarzu ogarnij tu trochę mam na myśli krew. Trupy podczas umacniania karczmy zostały ukryte do składzika. Cholera tyle karczm a on akurat tą wybrał. Co o tym myślisz Klaus wpuszczamy czy liczymy że sobie pójdą? Wyglądają na takich co sprawią kłopoty... - powiedział oczywistości Profesor. Sam już miał koncepcje ale czekał co powie wprawiony rzezimieszek. W swoim życiu trzymał się wielu zasad które albo sam wymyślił albo usłyszał od mądrych ludzi na studiach. Jedną z nich była: Nim podejmiesz jakąkolwiek ważną decyzje wysłuchaj wszelakich głosów doradczych.

Ta decyzja ważna nie była ot czterech pijaków w tym jeden baron co nieco komplikowało sprawę.

- Hm to zależy... - odparł Klaus. Rzeczywiście miał doświadczenie w takich sprawach, ale nie znał okolic ani tego szlachcica więc nie wiedział jak zareaguje. - Można by ich wystraszyć, ale jest zagrożenie, że sprowadzili by straż. Wpuścić ich teraz... było by dość kłopotliwe nie powiem. Mogę jednak wyjść na zewnątrz i powiedzieć im, że lokal zamknięty bo rozróbę jakieś chłystki urządziły. Tam gdzie przesłuchiwaliście więźniów zostawiłem otwarte okno na wszelki wypadek, więc wyszedłbym tamtędy.

Hmmm Profesor przez chwilę rozważał wszelakie za i przeciw. Dobra tak zrobimy ja cie będę z okna ubezpieczał ale tak żeby mnie nie przyuważyli. Niby pijani niby ubezpieczenie nie potrzebne ale jakoś ostatnio naszła mnie dziwna ostrożność.-rozejrzał się po lokalu dwuznacznie się uśmiechając. Zagadaj z nimi postaraj się ich spławić. A jak pijani będą i chętni do używek kto wie czy jeszcze na tym nie zarobimy.

Daj im wtedy to- wręczył trzy torebeczki Klausowi. A ta dla barona wręczył czwartą.-oczywiście ostatnia był to czysty narkotyk. Dla specjalnych klientów. W tym przypadku potencjalnych ale coś mówiło Profesorowi że jedynie do czasu. Za darmo oczywiście bo od ciebie kolegi.... Zresztą sam wiesz jak to rozegrać..... -Profesor liczył też że taki bogacz jakim zapewne był baron z pewnością pijany być może da coś w zamian Klausowi. Niektórzy tak mają po pijaku... A nawet jeśli nie bo przecież różnie to bywa to wdzięczny mu będzie z pewnością.

- Dobra to ja wyjdę będę udawał pijanego i postaram się ich spławić. Myślę, że z tymi torebeczkami to nie powinno być już trudne.-dodał Klaus

Jak im się spodoba spytaj gdzie ich szukać.I obiecaj że tacy wspaniali z nich jego moście że dla nich załatwisz więcej na jutro. Oczywiście wtedy już odpłatnie bo to drogi towar a ty aż tak bogaty nie jesteś.....

- Rozumiem. Klientela wśród szlachty? - zapytał ciekawie Klaus

Czemu nie-uśmiechnął się. Trzeba umieć wyciągnąć korzyść z nawet pozornie niekorzystnej sytuacji. Zapamiętaj to przyjacielu. A taki baron imprezowicz to świetna okazja. - no i przecież limit przelanej krwi już się wyczerpał. Walki nie mogą być tu non stop i w każdym miejscu. Dokończył w myślach profesor. Siła ludzka tkwi w głowie nie mięśniach.

Klaus pokiwał głową ze zrozumieniem i powiedział do karczmarza:
- Daj mi jeszcze jakąś butelkę wódki, jeżeli masz to może się im dołoży trochę do tych torebeczek

Karczmarz w mig spełnił polecenie. Wiedział że baron to ostatnie czego im trzeba w środku.

Dobra tylko pamiętaj ty symuluj picie może jeszcze pójść dziś na ostro nie mówię z nimi. Ale sprawa z Krogulcem jeszcze nie jasna. A teraz ruszaj nim się zniecierpliwią. Przymknę za tobą okno jakby co.- dobra powinno się udać.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 28-04-2010 o 11:01.
Icarius jest offline