Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2010, 21:19   #31
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Bartolomeo Juliusz patrzył na odjazd wojowników, ruszających, by aresztować Abdula. Wiedźmiarz, oprócz tego, że przekonany o winie dzikoklanyty, pewien był też, że, jeśli jest on niewinny, to się podda, a jeśli splugawiony, to będzie walczyć. Bartolomeo bardzo w to wątpił. Widział w tym arogancie wytrawnego gracza. Podejrzewał, że się podda, potem będzie knuł dalej, nawet w pętach. Otwarte akcje militarne nie były w stylu jego klanu. Ciche wyeliminowanie wroga, to co innego.

Nie chciał się do tego przyznać przed samym sobą, ale zaczynał się zastanawiać nad konsekwencjami ewentualnego zabicia posła i wszystkich jego ludzi tu, pośrodku niczego i pozbycia się ciał. Czy ktoś się dowie? Może uda się zamaskować wszystko?

Oj, nie były to myśli godne Gwardzisty Azariasza. Czy właśnie po to Ojciec Ocalenia wysłał go razem z Urielem? Żeby hamował samobójcze zapędy wiedźmiarza? Jeśli tak, to teraz będzie mu nawet trudniej.

Gdy Rostow wygłosił swoje uwagi na temat bieżącej sytuacji, Bartolomeo stanął twarzą do niego i położył mu dłoń na ramieniu.

- Mój drogi inkwizytorze. Nie będę udawał, że rozumiem wszystko, co dzieje się dookoła nas. Mogę Cię jednak zapewnić, że działam przede wszystkim z myślą o dobrze Elizjum i naszego poselstwa- rozejrzał się dookoła, niby to sprawdzając, czy nikt nie podsłuchuje. Zniżył głos- Ponadto, nasz wiedźmiarz twierdzi, że w nocy, podczas snu, został zaatakowany przez siły Ciemności. Obaj uznaliśmy, że to wystarczający dowód- rzecznik spojrzał na Rostowa, jakby nagle sobie o czymś przypomniał- Mam nadzieję, że przynajmniej Ty miałeś spokojną noc? Nie odczułeś niczego niezwykłego?

Inkwizytor spojrzał zaskoczony na Hanzytę i zaśmiał się. O sekundę za późno, żeby wyszło to szczerze, Bartolomeo pół życia uczył się wyłapywać takie niezręczności.

- Co, ja koszmary? Ja zawsze sypiam dobrze.

- Miło to słyszeć- Juliusz już mu nie ufał- Dobrze, że nie wszyscy tutaj dają się zwariować. A teraz pozwolisz, że Cię opuszczę. Porozmawiam z innymi.

Krótki obchód po obozie wykazał, że pozostali spędzili noc całkiem dobrze. Tylko Julia na jego pytanie zareagowała bardzo żywo. Gdy już opowiedziała mu swój sen, sen z larwami, pałacami i mrocznymi postaciami, Bartolomeo nie wiedział, co myśleć.
- Oczywiście, Julio. Bardzo jestem wdzięczny, że powierzyłaś mi tę tajemnicę i nikomu jej nie zdradzę.
- Szkoda tylko, że nie wiem, co z tym zrobić- pomyślał zaraz.
Jak każdy Unita, Bartolomeo przywiązywał dużą wagę do snów. Mogły być darami Przodków, kuszeniem Ciemności, skutkami klątw rzucanych przez demony. Szkoda tylko, że nie miał bladego pojęcia, z czym tu mają do czynienia. Ale z drugiej strony, zgoda na aresztowanie zyskała kolejne uzasadnienie. Oby wystarczające.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline