Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2010, 21:35   #32
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Aron siedział na swoim jaszczurze z kamienną twarzą, a jego rytualna maska, zakrywała mu połowę twarzy. Wysłuchiwał z zimną krwią tych wszystkich zabiegów retorycznych Abdula. Ich siepacze, a nawet Gromosław, byli pod wrażeniem słów dzikolanyty. Znowu jego wężowy język wywołał w nich zwątpienie i zawahali się by wykonać rozkaz posła. Jednak Klinga przejrzał zasłonę słówek i zwodniczych manewrów. Musiał przyznać, że mieli do czynienia z bardzo wprawnym dyplomatą, Aron szanował zręcznych mówców, jednak bardziej szanował czyny i powściągliwość w wysławianiu.
Dał znak jaszczurowi i przebił się do wnętrza koła utworzonego przez siepaczy Abdula z jednej strony i członków poselstwa z drugiej. Zeskoczył miękko z wierzchowca, czując, że wszystkie oczy obserwują jego poczynania. Jego miecze spoczywały luźno przy pasie. Atmosfera spotkana zagęściła się bardzo, zwłaszcza po ostatniej wypowiedzi Abdula. Aron wiedział, że nie mają czasu na podróż do justycjariusza, mieli sprawę Wilczych Wzgórz na głowie, szpiega na karku i poselstwo do Elizjum do wykonania, nie wspominając o chorobie trawiącej Azariasza.
Rytualista wyciągnął ze zgrzytem jedno ostrze z pochwy. Uniósł je klingą do ziemi do góry i z rozmachem wbił w ziemię między nim a dzikoklanytą. Spojrzał na niego swoimi stalowo-szarymi oczami, w których przeciwnik mógł dostrzec chłodną determinację. Odezwał się głosem, który był tylko nieco mniej zgrzytliwy niż stal katany wyciąganej z pochwy:
- Słowa… słowa… tylko słowa. Przejdźmy do czynów. Jeśliś człek praw i czysty od wpływu demonów Ciemności, jeśli sumienie masz czyste a zamiary twe szczere wystąp. Wystąp na ziemię tego stepu, która dla nas wszystkich matką i przeznaczeniem. Jeśliś czysty jak mówisz i sprzyjają Ci przodkowie stawaj. Niech stal zadecyduje, przodkowie będą prowadzić nasze ostrza. Jeśli poselska funkcja, lub stan ducha nie pozwala Ci walczyć, wyznacz jednego ze swoich ludzi. Stawaj, na śmierć nie na niewolę!!!
Dwa ostrza zabłysły w rękach żercy. W myślach powtarzał mantrę do przodków, by wsparli go w zmaganiach z Ciemnością.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline