Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2010, 18:52   #62
Spiderus
 
Spiderus's Avatar
 
Reputacja: 1 Spiderus nie jest za bardzo znany
Nie minęła chwila , usłyszałem kroki. Opuściłem broń. To była ta sama osoba która rozwiązała mi więzy. Ze stroju wyglądał na strażaka lecz w dzisiejszych czasach ten zawód już nie istniał.
- Jestem Rafał, tamten to Antoni, a ten klęczący nad dziurą to Jarek. Przed chwilą straciliśmy trzech przyjaciół
Jak to mówił zdawał się być w takim stanie, iż wystarczyła by iskra, żeby wpaść w szał. Lecz był nad wyraz opanowany i nie było tego tak widać po Nim.
- Ukrywamy się na przedmieściach Warszawy
To był moment... Słychać było cichy świst pocisku wartko uderzającego o sufit. Spojrzenie tego człowieka wyrażało głęboki strach chwile przed padnięciem na podłoge. Jarek ledwo uszedł z życiem. Uświadomiło mi to, że nie to nie sen, to jest rzeczywistość. Przeżyjemy albo my albo oni.
- KURWA! CHYBIŁEM!
Zauważyłem kątem oka ruch, odruchowo skierowałem colta w tamtą strone, odrazu przymierzając się do strzału i kucając. Lecz zauważyłem jej dłuższe włosy i niewinną minę, która była wykrzywiona w grymasie bezgranicznego strachu.
Cholera przestraszyła mnie, gdyby miała broń to miałaby doskonałą szansę posłania mi kulki w głowę. Muszę bardziej uważać. Czułem jak jak mocno pulsuje mi serce.
Gońcie ją!
Jarek i Krzysztof pobiegli złapać dziewczynę.

Wiedziałem, że mogli pojawić się nagle tak jak i dziewczyna w drzwiach, trzeba być bardziej czujnym. Odciągnąłem kurek colta z charakterystycznym metalicznym kliknięciem, aby być przygotowanym na natychmiastowy strzał. Mierzyłem w dziurę, bo wiedziałem, że oni tam są. Mogliby też za chwile wyjawić się stamtąd strzelając zawzięcie z jakiegoś automatu. Ciarki przeszły mnie po plecach.
Kucałem, i nadsłuchiwałem najmniejszego szmeru z tamtej strony.
Cieszyłem się, że nie jestem sam.
 
Spiderus jest offline