Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2010, 13:28   #15
Suriel
 
Suriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Suriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skałSuriel jest jak klejnot wśród skał
Jess odetchnęła jeszcze kilka razy. Oczyściła swój umysł z wszystkich przeszkadzających myśli i skupiła się na oględzinach miejsca zbrodni. Wszystko poukładane wręcz z pedantycznym skupieniem. To musiało coś oznaczać. Spojrzała na zdjęcie z miejsca zbrodni, zrobione przez jednego z techników najprawdopodobniej z dachu budynku. Coś nie dawało jej spokoju w ułożeniu ciała ofiary.

Jess wyjęła telefon i zadzwoniła do Toda, technika komputerowego z posterunku, widziała że siedział już przy pracy kiedy wychodziła obejrzeć miejsce zbrodni.
- Cześć Tod, przepraszam ze odrywam Cię od zajęcia, ale mam dużą prośbę. Masz zdjęcia z miejsca zbrodni?
- Cześć Jess, już na miejscu? Tak Mac Nammara kazał mi przeanalizować czy były podobne zbrodnie w kraju. A czego potrzebujesz?
- Masz tam zdjęcie z miejsca zbrodni zrobione z góry, widać całe ułożenie ciała. Mam prośbę czy możesz zrobić zrzut punktów ułożenia na mapę nieba? Nie wiem jeszcze co, ale coś nie daje mi w tym spokoju, jakbym gdzieś już widziała podobny schemat.
- Dobra, nie ma sprawy, jak wrócisz postaram się mieć jakieś wyniki. Wisisz mi piwo. – rzucił Tod.
- Spoko, masz nawet dwa za taką przysługę. Dzięki do zobaczenia. – Jess uśmiechnęła się. Tod zawsze się jej podobał.
- Na razie, spisz się co by szef nie krzyczał –zażartował na pożegnanie.

Żarty były częstym sposobem na rozładowanie ciężkiej atmosfery ich pracy.

Jess zaczęła obchodzić miejsce zbrodni starając się nie przeoczyć nawet najmniejszego szczegółu. Jej wzrok padł na miejsce gdzie sprawca ułożył głowę Annie. Jej uwagę przyciągnął rysunek na ścianie.
Zawołała technika zbierającego dowody z miejsca zbrodni.
- Czy wzięliście próbki farby z tego malowidła? – spytała Jess.
- Nie jeszcze nie, na razie tylko sfotografowaliśmy to miejsce. – technik był wyraźnie zakłopotany.
- Pobierz proszę próbki farby i oddaj je do analizy w laboratorium, chce wiedzieć kiedy został namalowany, czy było to dzisiejszej nocy, czy może wcześniej, jaka to farba i gdzie można ją kupić.
- Dobrze zaraz to zrobię, skończyliście tutaj, możemy już wracać do pracy – spytał Kenneth – tak miał na naszywce przy kombinezonie.
Jess spojrzała w stronę Marlona, ale był odwrócony, wypatrywał czegoś po drugiej stronie ulicy.
- Tak – odparła – możecie wracać do pracy, dziękuję.

Ruszyła w stronę wyjścia z zaułka. Skrzętnie ominęła gapiów i ruszyła w górę ulicy rozglądając się za miejscami gdzie mógł być umieszczony monitoring. Bankomaty, banki, sklepy całodobowe a przede wszystkim skrzyżowania ze światłami miały całodobowy nadzór. Filmy z kamer mogły pomóc w zidentyfikowaniu samochodu, jakim mógł się poruszać sprawca. Problemem w tym, że Soho żyło najintensywniej nocą. Jess nie zazdrościła osobie która będzie musiała przeanalizować godziny nagrań w poszukiwaniu jednego szczegółu, który mógł być ważny dla sprawy.

Zatopiona w myślach szła cichymi jeszcze o tej porze ulicami Soho.
Przechodząc przez skrzyżowanie, zauważyła że jeden ze sklepów z artykułami ezoterycznymi jest otwarty. Skierowała się w jego stronę.


Za kontuarem siedziała niemłoda już afroamerykanka w kolorowym ubraniu. Uśmiechnęła się do wchodzącej Jess.
- Dzień dobry. Piękny dzień na przechadzkę, co sprowadza Cię do mojego sklepu, afrodyzjaki, pachnące świece, kryształowe kule, mam wszystko czego Ci potrzeba. – zaczęła już od progu zachwalać swoje towary.
Jess nie mogła powstrzymać uśmiechu, - Dzień dobry, szukam książki o znaczeniu kart do Tarota i jednej tali kart.
- O moja droga dobrze trafiłaś, mam tu wszystko, czyżbyś chciała sobie powróżyć, znam świetną wróżkę, która powie ci całą prawdę, o Twojej przyszłości, o mężu, dzieciach o szczęściu które Cię czeka, mam tu jej wizytówkę, zadzwoń na pewno nie pożałujesz – zachęcała murzynka.
- Dziękuję, może kiedyś skorzystam – odparła Jess – chciałam kupić prezent dla cioci, interesuje się okultyzmem – skłamała.
- Mam tu świetną książkę i karty, na pewno się cioci spodoba, ale nie bawcie się przeznaczeniem, nie wolno go wystawiać na próbę – może to sprowadzić nieszczęścia. Powiedz cioci żeby używała kart mądrze.


- Na pewno to zrobię. Dziękuję bardzo.
Jess zapłaciła, i wyszła na zalaną słońcem ulice. Ostatnie słowa murzynki troche ją zmroziły.
Spojrzała na zegarek, było już dość późno, zbliżała się godzina odprawy. Nie zdążę już wrócić do zaułka. Marlon na pewno sam wróci – pomyślała. Zagwizdała na taksówkę, wsiadła, podała adres i zaczęła przeglądać książkę.
Karta znaleziona na miejscu zbrodni była nazywana tu „Kochankowie”
"Znaczenie karty Kochankowie:
Kogo może przedstawiać karta:
Zakochana para, osoba, która stoi przed pewnym dylematem, człowiek na rozdrożu, osoba, która musi wybrać między wzięciem odpowiedzialności za swoje życie, usamodzielnieniem się, a pozostaniem w domu rodzinnym.
Jakie sytuacje i wydarzenia może symbolizować:
Dokonywanie wyboru, bycie w związku opartym na partnerstwie, seks, pożądanie, przygotowywanie się do zawarcia związku małżeńskiego, bycie na rozdrożu, przełom w życiu, konieczność wyboru pomiędzy dwoma partnerami, również wybór między dwiema opcjami w sferze finansowej, zawodowej jeśli o to pytamy.
Karta pozycji odwróconej:
Dokonanie złego wyboru, niezdolność do podjęcia decyzji, niezdecydowanie, niekonsekwencja, strach przed zaangażowaniem się w relację, niedojrzałość w miłości, problemy z usamodzielnieniem się, zależność od rodziców, niedopasowanie seksualne w związku, pochopna decyzja, zazdrość, separacja, rozstanie, niewierność, do związku wmieszał się ktoś trzeci, walka między rozsądkiem a namiętnościami, które mogą okazać się zgubne, silne pokusy i uleganie im.
"


Taksówka zatrzymała się przed posterunkiem, Jess zapłaciła i wysiadła. Po drodze zaczęła się zastanawiać co może mieć ze sobą wspólnego karta, jej znaczenie i zbrodnia.
Zaraz po wejściu dostała raport od Toda, który pobiegł do swoich obowiązków, widać Mac Nanmmara jest w złym humorze.
Otworzyła raport – Konstelacja Oriona – coraz lepiej - wymruczała pod nosem Jess i ruszyła do pokoju odpraw.
 

Ostatnio edytowane przez Suriel : 01-05-2010 o 13:32.
Suriel jest offline