Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2010, 20:51   #16
Dominik "DOM" Jarrett
 
Dominik "DOM" Jarrett's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znany
Ten Poranek nie należał do przyjemnych. Wspomnienie ostatniej nocy dawało znać o sobie na każdym kroku. Kiedy wszedłem do "obserwatorium" brzydko mi się odbiło i z trudem powstrzymałem się żeby nie puścić pawia. "Wampirzyca" mimo złej sławy miała śliczne oczy.
Sekcja się rozpoczęła.

Kiedy mówiła bezdusznie o Annie zdawało się że ta dziewczyna jest kolejnym numerkiem w kartotece policji. A ona przecież miała własną tożsamość, życie, przyzwyczajenia...

Kolejne etapy sekcji przyprawiały mnie o zawroty głowy. W prawdzie to nie pierwsza przy której uczestniczę ale ...
... Annie już była pokrojona. Jak plasterki szynki. Ten świr miał wypaczony umysł. Dotarło do mnie że muszę go jak najszybciej dopaść. Do głowy przyszło poczucie obowiązku. Chęć ocalenia społeczeństwa od psychopaty. Kubek z dawno już ostygniętą kawą którą trzymałem w ręce nagle z dźwiękiem pękania plastiku przestał istnieć. A resztki czarno brązowego płynu rozlał się po dłoni kapiąc na sterylnie czystą posadzkę.

Stałem tak wpatrując się w pracę techników i Patricie. Oprzytomnienie przyszło po kilku minutach. Gdy zorientowałem się co zrobiłem sięgnąłem po chusteczki do kieszeni i pośpiesznie oraz niechlujnie sprzątnąłem rozlaną kawę oraz wytarłem dłoń. Gdy podniosłem wzrok kolejny etap sekcji rozpoczął się:

...
- Przystępujemy do oględzin głowy. Panie Robins, proszę pomóc mi otworzyć jamę ustną. Pobieram próbki do analiz. Żadnych ciał obcych. Język ze śladem nalotu. Pobieram próbki osadu do analizy. Na języku drobna rana, jak po wkłuciu igły. Powieki ofiary zostały zaszyte. Barwy wokół rany świadczą o tym, że zostało to zrobione po jej śmierci. Przystępujemy do zdjęcia szwów. Panie Robins, proszę o zabezpieczenie nici, jako materiału dowodowego w sprawie. Unoszę powieki. Panowie. Mamy coś ciekawego. Oczy ofiary prawdopodobnie nie należą do niej. Sprawdzam, czy nie nosi soczewek. Nie. Należy sprawdzić w aktach, jaką barwę miały oczy ofiary Kolor tęczówek nie jest zgodny ze zdjęciem dostarczonym przez rodzinę. Zakładam, że oczy należą do kogoś innego. Panie Robins, proszę o zrobienie zdjęć. Jeszcze w zbliżeniu. Proszę o zabezpieczenie znaleziska.
Skora głowy pod włosami czysta, żadnych ran, obtarć i naruszeń struktury kości.
Przystępujemy do dokładnych oględzin...

Nie dowierzałem w słowa które usłyszałem. "Do jasnej cholery. Najwyraźniej już mamy kolejną ofiarę!!!" pomyślałem uderzając ręką w szybę.

Nacisnąłem guzik intercomu
-Pani doktor proszę o zebranie próbki do badań DNA z oczu ofiary. Test należy zrobić jak najszybciej i dostarczyć mi jeszcze przed odprawą jeśli to możliwe- powiedziałem równie bezpłciowym głosem jak wampirzyca
-To może być trudne ponieważ takie badanie wymaga czasu ale może uda się zrobić jakieś wstępny raport.-odpowiedziała lecz nie była to odpowiedź jakiej się spodziewałem.

Spojrzałem na zegarek. Czas nie chciał się zatrzymać, a my nie mieliśmy go za dużo. Jeżeli Ten psychol ma zamiar działać schematycznie następna ofiara będzie miała oczy Annie a to świadczyć będzie że zanim zabije znowu minie chwila. Najpierw wytypować chciał będzie kolejne dwie dziewczyny.

Sekcja skończyła się. Skinąłem głową techniką i Wampirzycy przez szybę i ruszyłem bez słowa z powrotem do Wydziału. Po drodze chwyciłem w automacie dwa czekoladowe batony. Cukier powinien postawić mnie na nogi.



Wrzuciłem monetę która głucho wpadła do skrzynki, wcisnąłem odpowiedni guzik i ....




...nic. Puściły mi nerwy i przywaliłem w nią z całej siły. Kilka batonów od wstrząsu wypadły do komory podawczej. Sięgnąłem po nie.
Kilku policjantów spojrzało na mnie z krytyką w oczach. Na szczęście nikt nie nic nie powiedział.
"Gnojek dostanie co najwyżej dożywocie w więziennym zakładzie dla psycholi. Uznają go za niepoczytalnego i ... Załatwię cię skurwysynu. Kula w łeb za życie tej i innych dziewcząt" -pomyślałem przerażony własnych myśli.

Schowałem batony w kieszeń otwierając jednego i ruszyłem do biura.
 
__________________
Who wants to live forever?

Ostatnio edytowane przez Dominik "DOM" Jarrett : 02-05-2010 o 07:56.
Dominik "DOM" Jarrett jest offline