Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2010, 23:00   #19
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Po zastowieniu odkryłem, że bardzo mi się podoba pomysł Radagast 1+2 (bo to się łączy jak dobrze spojrzeć). Jedyne co bym zmienił to rozdzielił własność golema i statku na dwie osoby. Czyli szlachcic (g1) zdobywa golema (g2) w którego pamięci jest bardzo ważny skarb, prócz tego jest jeszcze znajomy/potomek/uczeń (g3) notorycznego archeologa, którego potem będzie trzeba znaleźć, gdyż tylko on jest w stanie powiedzieć co drużyna znalazła/naprawić golema. Szlachcic najmuje kapitana frachtowca (g4) by zawiózł go gdzie trzeba. Reszta graczy to świta/załoga/przyjaciele/pasażer na gapę.

Pomijając szczególy to w R1 podoba mi się, że to gracze mają klucze, i to ich sprawa, sami sobie są zleceniodawcami. Golema można zastąpić doradcą/mapą piratów/dziennikiem odkrywcy/osobą wiedzącą gdzie skarb...

@ Organizacje - w gruncie rzeczy w GSach trudno być naprawdę niezależnym od organizacji. Rynek przysług i wdzięczności jest nie mniej ważny od feniksów. Natomiast zawsze można postawić na powiązania rozproszone, czyli zamiast jednej matki, kilku klientów o podobnych gustach...

@Tadeus 1 - a główny bohater nazywa się Phileas Fogg. ;-P Swoją drogą pomysł jest odjechany (sniff sniff the Wolsung smell I) i oryginalny.

@ Tadeus 2 - znowu plusem jest to że ta postać stawia postacie jako swoich zleceniodawców.

Z innych przemyśleń: Pewnym wyjściem jest umówienie się, że każda postać będzie tak pisana by miała swoje nierozwiązane sprawy, których nie rozwiąże sama gotówka i w momencie w którym znudzi się uganianie za artefaktami i psyhopatycznym archeologami zajmą się swoimi sprawami. Te subquesty nie muszą być epickie, cos w stylu "znaleźć syna i sprowadzić go na dobrą drogę", "oczyścić się z zarzutów o niesłuszną zbrodnię"... (nawet takie cegiełki dość łątwo mogę wpleść w jeden ciąg zdarzeń, jeśli tylko umówimy się na jakieś planety będące "węzłami")
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline