Jarosław Bodziony i Krzysztof Mielcew
Rzuciliście się pędem za dziewczyną, lecz ona nie należała do łatwych celów. Szybko pokonywała kolejne schody.
Krzysztof został znacznie z tyłu bo ciążyła mu kamizelka. Dodatkowo był głodny i zmęczony niewolą. W takiej sytuacji nie pomaga nawet adrenalina. Za to
Jarek, silny i wytrzymały przez to że często odwiedzał siłownię nim nastąpiła pandemia, był tuż za dziewczyną. Na około 4 piętrze tej panicznej ucieczki dziewczyna wbiegła do jakiegoś mieszkania i z hukiem za trzasła drzwi.
- ODEJDŹCIE! MAM BROŃ! NAWET NIE PRÓBUJCIE TU WCHODZIĆ! - krzyczała dziewczyna zza drzwi.
Antoni Nowakowski i Wojciech Kovalski
Poszliście sprawdzić inne pomieszczenia w tym budynku. Pierwsze pomieszczenie do jakiego trafiliście, była to prawdziwa rzeźnia. Wiszące na linach haki, piły do kości, poukładane w stojaku noże.
To co tam się mogło dziać, mogliście sobie tylko wyobrażać:
W powietrzu panował wszechobecny smród zakrzepłej krwi i gnijących trupów. Zlustrowaliście pomieszczenie i powierzchownie je zbadaliście, co nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Ludzkie wnętrzności, kości i inne tkanki w tym pomieszczeniu były prawie wszędzie. Ruszyliście do kolejnego pomieszczenia.
Był to niewielki magazynek. Do ścian poprzybijane półki i na nich przeróżne przetwory z ludziny. Ale nie to przykuło was wzrok, bo na przeciwległej ścianie, na półkach stało 12 puszek z jedzeniem. Głównie owoce i warzywa, dwie puszki z mięsem wołowym. Przez to odkrycie prawie byście przeoczyli niewielki właz do kanału.
Zdziszek Morski i Rafał Król
Koczujecie razem nad wejściem do kanału z którego padły strzały w kierunku
Jarka. Z dołu daje się słyszeć plany kanibali, lecz do waszych uszów dochodzi jako przytłumiony szmer, lecz nie wszystko. Daje się usłyszeć jak jeden z nich przekonuje swoich towarzyszy, że nie jesteście uzbrojeni, inaczej już dawno otworzyli byście do nich ogień, a drzwi do magazyny ze złupionym sprzętem powinny być zamknięte. Po niecałych pięciu minut słychać w tunelu równomierne stukanie broni o wnętrze kanału.
- Idą! - powiedział strażak -
Przygotuj się.
Po czym odbezpieczył Glauberyta i przeładował.