Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2010, 21:47   #31
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
To może opisze zarys który powstał w wyniku rozmowy via GG:

Fabuła: Poszukiwacz_Skarbów odnajduje Golema z czasów bardzo dawnych, początkowo udaje mu się odkryć, że w pamięci Golema ciągle tkwi lokalizacja miejsc gdzie może być skarb i w tym celu gromadzi drużynę, między innymi Kleryka, który po wymianie kilku zdań z Golemem odkrywa, że prócz lokalizacji artefaktów robot wie bardzo dużo o życiu pierwszych Apostołów, prawdopodobnie podróżował z jednym z nich. Niestety większość pamięci robota jest chroniona hasłem, ale nawet to co jest dostępne sugeruje że zawartość dysku może wywrócić pojęcie o Wszechstwórcy i woli Proroka (np. Technologia nie jest grzeszna itd), i to wartość teologiczna przewyższa jakieś skarby. Aby dobrać się do konfitur potrzebny jest "Klucz" niestety nie za bardzo wiadomo co może być Kluczem. Więc rozpoczyna się rajd po Znanych Światów w poszukiwaniu artefaktów na handel, osób które mogą pomóc odkryć co jest kluczem, oraz samych Kluczy.

Osie fabularne:
- Poszukiwanie kluczy, czyli przedmiotów/haseł/osób które mogą odblokować pamięć robota. Właściwie to wszystko może być kluczem, może spadkobierca kapitana, albo jego potomek, albo jakiś przedmiot należący do Kapitana. Klucze mogą być albo zakopane pod ziemią, albo znajdować się w ciekawym miejscu, typu kolekcja dzieł sztuki Decadosa, lub skarbcu Katedry na Stosie. Dla relaksu będzie można też szukać zwykłych skarbów na handel.
- Poszukiwania mędrców - czyli np znawców teologii, którzy mogą podpowiedzieć co jest kluczem. Oczywiście Mądrzy ludzie będą w trudno dostępnych miejscach, a przekonanie ich do współpracy to też nie byle co.
- Chodzący Apokryf - mimo blokady robot coś tam o pierwszych Apostołach powie, wystarczająco dużo by wprowadzić zamieszanie w światopoglądzie. Na pewno ktoś się tym zainteresuje prędzej czy później.
- Wątki postaci, każda z postaci powinna mieć jakieś nierozwiązane sprawy, które dadzą o sobie znać w momencie poszukiwania kluczy i mędrców. (tylko trzeba zgrać planety) Ewentualnie kłopoty magą mieć ruchomą naturę, czyli albo ktoś nas ściga, albo my jego, albo podmiot jest ruchomy i nas prześladuje gdziekolwiek pójdziemy. (np była żona) Prawdopodobnie ta oś będzie najciekawsz, niezależnie od epickiej fabuły.

Co do samego Golema:
To będzie on towarzyszem ochroniarzem kogoś ważnego powiązanego z wczesnym Kościołem, pełniący też rolę notatnika/dziennika, czyli chodzący apokryf. W przeszłości był powiązany z wielkim i ważnym statkiem, który jednak jest już nie do użycia, natomiast nadal posiada możliwość sprzęgania się z statkiem, dowolnym statkiem. Jego możliwości oddziaływania na okręt zależą od poziomu automatyzacji jednostki, czyli dla zwykłego frachtowca nie takie duże, ale jakby dobrać się do czegoś nowszego... Sprzeżenie bedzie oparte na WiFi, czyli będzie mógł też operować statkiem zdalnie, a także zastępować załogę, ale jego zdolności załoganta będą poniżej osoby dedykowanej temu (ale zawsze przydatne). Poza tym Golem będzie niezłym bojownikiem i będzie miał cyberwszczepki.

Potrzebne postacie kluczowe:
- Golem - z zapisanym apokryfem i mapą skarbów, oraz zahasłowaną pamięcią.
- Kleryk - najlepiej taki mniej ortodoksyjny, na tyle by uwierzył w zajawkę wspomnień Golema i chciał poznać prawdę.
- Pilot - załogant statku
- Mechanik technofil - załogant statku i naprawiacz golemów oraz rozbrajacz artefaktów.

Postacie opcjonalne, niby nie są potrzebne, ale mogą się przydać:
Łowca Skarbów - czyli szczęśliwy odkrywca golema, być może szlachcic w odpowiednio krytycznej sytuacji, ale może być to też ktoś z gildii o nieco wyższym statusie (siakiś sędzia rewolucjonista), przedstawiciel pomniejszego rodu, czy nawet specyficzny kleryk.
Kapitan statku - kolejny załogant, właściciel wysłużonego frachtowca, niekoniecznie musi się znać na statkach, to może być ex wojskowy, albo cwaniak o kontaktów z podejrzanymi typkami. Tę rolę równie dobrze może pełnić łowca skarbów, czy pilot/mechanik a nawet kleryk.

Końcówka - gdyby ktoś został bez przydziału, to zawsze może grać przyjacielem/świtą wyżej wymienionych, no i zawsze jest pasażer na gapę.

Niezobowiązująco rozmawiałem z Mintym, że jego cwaniak-hazardzista mógłby być posiadaczem frachtowca (wygrana w karty), niestety poprzedni właściciel ma na tę sprawę odmienny pogląd... ale to nie jest aksjomat.

Z zagubionych pomysłów: gdyby nie było wiadomo jak poszukiwacz skarbów stał się szczęśliwym posiadaczem golema, to można zastosować patent że dostał go w paczce od starego znajomego z prośbą by "prawda ujrzało światło". Niestety niedługo po tym przyjaciel zaginął... dum dum dum
A może nie zaginął?
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline