Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2010, 23:36   #30
Gnomer
 
Gnomer's Avatar
 
Reputacja: 1 Gnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie cośGnomer ma w sobie coś
Macie do tego prawo panowie. W sumie jest to najbardziej oczywista i naturalna rzecz, że sesja się rozpada jeśli Mistrz Gry jest nieobecny przez ponad dwa tygodnie. Tyle, że czy naprawdę tego chcemy?

Raczej coś musiało się stać, że MG tyle nie ma i to raczej coś poważniejszego niż urwanie od internetu - wtedy zawsze można w jakiś sposób powiadomić ludzi, którzy czekają na sygnał od nas. Nie oszukujmy się, żyjemy w czasach gdzie dostęp do internetu, choćby na chwilę, nie jest czymś na co trzeba się szczególnie starać.

Musimy wziąć pod uwagę sytuację, w której Radical z tej czy innej przyczyny nie poprowadzi tej sesji w przyszłości nie odległej na tyle, by każdy stracił zapał i chęć kontynuowania gry. Obawiam się, że już nastąpiła pewna utrata ciągłości i powoli pojawia się potrzeba ponownego studiowania fragmentów settingu i zaczątków fabuły, na których się opieramy, by bawić się dalej.

MG napisał kilka postów, być może jeszcze tysiąc miał w głowie wraz z opracowaniem settingu w komputerze. Z pewnością miał pewną wizję fabuły i świata, ale mniej lub bardziej chwilowo go nie ma. Jesteśmy my i my też mieliśmy pewną wizję świata i fabuły - przygody którą mieliśmy wspólnie kreować. Nie wiem jak wy, ale ja czuję pewien niedosyt.

Lubię klimat postapo, dlatego zapisałem się do sesji postapo. Nie do wszystkich jakie widziałem, bo wiedziałem, że nie będę miał tyle czasu i natchnienia. Choć korciło mnie, nie wysyłałem karty na każdą rekrutację z myślą, że połowa, albo więcej przygód się rozpadnie. Nie zrobiłem tego, gdyż nienawidzę, gdy sesje rozpadają się właśnie z powodu: "Nie mam czasu pisać, bo na za dużo sesji się zapisałem, nara", albo jak ktoś w ogóle nic nie mówi.

Jak już mówiłem, czuję pewien niedosyt (który może niektórym kojarzyć się z grafomanią) i chciałem byśmy napisali kilka postów jak gdybyśmy wspólnie kreowali świat (czego z resztą chyba chciałby Radical). Jemu też byłoby łatwiej ponownie 'wkręcić się w klimat' wspólnego opowiadania, jeśli wiedziałby czego oczekujemy od fabuły i świata.

Nie wyszło, w porządku. Teraz jednak nie wiem na pewno, czy chciałbym kontynuować zabawę, nawet jeśli MG pojawi się ponownie. Wspólna idea, która umiera od razu gdy znika pomysłodawca, zwykle nie jest warta tyle zachodu, na ile początkowo wydawała się zasługiwać.
 
__________________
Errare humanum est. - Ludzką rzeczą jest się mylić
Gnomer jest offline