Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2010, 11:39   #46
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Chłód wody obmywał ciało kapłana nie tylko z brudnej mazi jakim oblepiło go bezkształtne cielsko upiora, ale również ze zmęczenia ranami i chaosu myśli.
Nadopiekuńczość towarzyszy względem jego cnoty i zawoalowane szyderstwa powoli wyprowadzały go z równowagi. A na to nie chciał sobie pozwolić.
Brak spokoju i równowagi oznaczał chaos, a chaos to błądzenie po omacku bez celu, obijanie się o dary i przeciwności losu, bez składnie, bez sensu, bez ładu.
Bez reguł, które spinają wszechświat w uniwersalnej prawdzie ludzie są tylko zagubionymi dziećmi, które błąkają się w niezrozumieniu świata, innych istot i samych siebie.
Brak reguł to zguba ludzkości, to zatonięcie w egoizmie, zagubienie w namiętności.
Dlatego Manorian nie chciał pozwolić sobie na pochłonięcie przez żądze i ludzkie słabostki ciała.
Był przedstawicielem prawa i święcie wierzył w Boski porządek rzeczy. Był jednym z nielicznych , którzy rozumieli konieczność regulacji życia i konieczności uregulowania każdego istnienia. Niewielu podobnych jemu było na świecie.
Ta wiara, ten jasno określony cel dawały my spełnienie, którego nie mogła dać cielesność. Dawały spokój, którego najwyraźniej nie było dane zaznać osobom pokroju Helfdana, który wszem i wobec afiszował się ze swym buzującym męskim ego.
Ludzie ślepi na Prawo byli niczym mrówki zamknięte w słoiku. Przekonane o swej władzy nad światem, po prawdzie jeno odbijali się miedzy szklanymi ścianami ograniczonej przestrzeni. Iulus był wolny i nieograniczony, boska prawda nie ograniczała bowiem, jeno wskazywała jasną ścieżkę pokoju i oświecenia.

Zimna woda przywracała rześkość umysłu, skupiała rozedrganą fizyczność w okowy jaźni. Spoglądając w gwiazdy młody kapłan przypominał sobie swojego mentora.
Praxor zawsze powtarzał, iż lepiej umrzeć w prawdzie Tyra, niźli żyć w okowach własnej cielesności.
Jedynym spełnieniem kapłana było nauczać, oświecać a potem zbierać plony szczęśliwego społeczeństwa Prawości.
Jednak daleko jeszcze było do ostatecznego spełnienia boskiej idei prawa i sprawiedliwości...

Opasany płótnem, w czystej lnianej koszuli Iulus prał zlepione śluzem ubranie, potem z uwagą oczyścił kolczugę i hełm. Wrócił do obozowiska gdy większość towarzyszy udała się już na spoczynek. Skinął głową Briccie trzymającej wartę i wszedł do własnego namiotu. Bez zdziwienia zauważył, iż w obozowisku brakowało tropiciela i jednej z nimf. Westchnął tylko zawiązując poły materiału.
Tego wieczoru nic już nie napisał. Nie starczyło mu sił. Powziął jednak mocne postanowienie pomówienia z Helfdanem o jego filozofii, przy kolejnej sprzyjającej okazji...

Poranna modlitwa i pakowanie minęło kapłanowi jak zwykle. Wszelkie juki i toboły ustawił daleko poza zasięgiem zębów wałacha i zabrał się za jego siodłanie. Zadanie to zabrało mu dłuższą chwilę, gdyż Chimera cały czas próbował obrócić się do niego zadem, prócz tego sapał i nadymał się, tak i że już zakładane siodło okazywało się zsuwać na boki. Gy wreszcie się udało kapłan skinął głową do przygotowującego się do drogi, w podobny sposób paladyna i założył bagaże na koński grzbiet. Potem sam z lekkim stęknięciem wdrapał się na siodło.

Jechał w milczeniu chłonąc sielski spokój okolicy. Ten krajobraz, równomierny dym z kominów spokojnej wsi, falujące łany traw i pracujący w oddali ludzie napawał go szczerą radością. Nie było dla niego nic lepszego nad widok spokojnego ułożonego ludzkiego osiedla ludzkiego żyjącego pracą na roli zgodnie z rytmem praw natury. Jak wiadomo natura była częścią uniwersalnej idei prawości reprezentowanej przez Tyra i rad był że choć te reguły ludzie przyswajali sobie na ogół najpilniej.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline