Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2010, 13:00   #12
Roslin
 
Roslin's Avatar
 
Reputacja: 1 Roslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwu
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=m-0wZ_dxi-4[/MEDIA]


Sala odpraw

Kurwa co do... - twarz Franca wykrzywiła się w niesympatyczny grymas gdy ujrzał mały tłum żołnierzy wchodzących do sali. Już miał otworzyć usta by coś powiedzieć jednak w ostatniej chwili się rozmyślił dostrzegając komisarza. Zasalutował zgodnie z formą i ustąpił miejsca przy podium, zajmując jedno z krzeseł w pierwszym rzędzie. W skupieniu obserwował Theodora starając się przy okazji nie przegapić żadnego słowa.

Mapa podstawowe narządzie każdego wojskowego, zaznajomiwszy się z nią wiele zyskiwał z taktycznego punktu widzenia. Wiedział już która kompania którędy pojedzie i jak prowadzić natarcie. Jak zwykle... Jednocześnie ze wszystkich stron, nie przerywając szyku. Nie ma litości dla skurwysynów!

Franc poruszył się lekko oglądając scenę z pola bitew, jego twarz pozostała nieruchoma. Źle, źle to robili. Trupom powinno się odcinać kończyny.. by nie wstawały. To w cale nie taka prosta sprawa odciąć takiemu zwinnemu człowiekowi głowę, najpierw skóra, pierwsza warstwa mięśni, ostrze hamuje i grzęźnie, natrafiając na tętnice szyjna z której tryska krew dosyć obficie, ale to dopiero po odblokowaniu jej ostrzem, Tkanki ją okalające, bronią życia, istoty, chociaż już właściwie trupa. Siła uderzenia powinna być na tyle mocna by broń mogła dojść do kręgosłupa i przeciąć go razem z rdzeniem kręgowym, czasem trzeba je ponowić.. Później już z górki, Odcinasz resztę głowy, jak kroisz martwa świnie. Ciało bezwładnie pada na ziemię. A imperium jest zbawione!

Gdy nadeszła jego kolej wstał i wszedł na podium pewnym krokiem. Poprawił nieznacznie zbroję, by wyglądając jeszcze lepiej niż regulamin nakazuje. Chciał się wykazać przed komisarzem, zresztą lubił mundur i uważał ze dodaje mu urody. Niezbyt tajnym faktem jest to, że w bibliografii dowódcy znajdują się książki na temat retoryki i psychologi tłumu. Ta wiedza pozwala odpowiednio oddziaływać na podwładnych. Na szczęście dla Mauller'a większość przeczytał. Dzięki czemu wprawne oko z pewnością zauważyło by kilka sztuczek których porucznik użył w swoim krótkim acz treściwym przemówieniu. Co ciekawe przed nim nie leżała żadna kartka. Całemu oddal się płomienistej retoryce. Co lepsze kawałki:
Nie mamy litości dla pogańskich psów! W blasku jego chwały zniszczymy wrogów imperium. To świetny dzień na zabijanie. Duma która nosimy w sobie... A teraz rozkazy: Złapał za jakiś znacznik i narysował półokrąg na mapie. - Drużyna pierwsza staje w środku, drużyna czwarta podzielona na dwie grupy A i B stale po ich bokach. A pozostałe drużyny oskrzydlają pole bitwy. Zatem wysiadacie odpowiednio tutaj i tutaj. -zaznacza jakieś pkty na mapie- Rozpoczynamy natarcie jednocześnie, Idąc do przodu w kierunku bramy. Jak mi któryś kurwa zrobi wyłom to zrobię mu taki przepierdol w garnizonie, że ból będzie czuł do następnych Wielkich Obchodów Wyzwolenia Podsektora. -Nie lubił rzucać słów na wiatr, podwładni też o tym wiedzieli, bo o jego treningach krążyły legendy. Więc nawet nie musiał na nich szczególnie groźnie spoglądać, szczególnie, że ta okazja była kilka tyg temu... - Do każdego oddziału zostanie przydzielonych po kilka rekrutów. Będą mieli za zadanie ćwiartować zwłoki, by znów nie wstawały. Nie przewiduje wydania im karabinów. Gdy wasi ludzie będą jechać na miejsce rozkażcie założyć im maski przeciw gazowe. Ciężkie wsparcie, będzie jechało tuz za nami i ustawi się pomiędzy poszczególnymi oddziałami żeby wspomagać

Kilka minut przygotowań i już wszyscy wiedzieli co maja robić. Franc jechał w chimerze która będzie wspomagała bezpośrednio pierwszy oddział i służyła za centrum dowodzenia
 
Roslin jest offline