Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2010, 20:28   #831
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
- No ale nie winię Ciebie za to. Pochowanie własnego syna potrafi pomieszać zmysły nawet silnej osobie.
Nizzre poczuła się jakby umarła w tej sekundzie. Jej serce stanęło, jej myśli popłynęły gdzieś poza umysł i rozwiał je wiatr, a ciało stało się pustą, suchą powłoką, kruchą jak skorupka jajka. Myślała, że popęka. Jak skorupka jajka, popęka i się rozpadnie, nie miała już nóg, rąk, nie oddychała, miała tylko oczy którymi wciąż widziała Samaela i miała uszy, którymi słyszała wciąż jego słowa, w kółko i w kółko. Na jej bladą twarz wstąpił wyraz trupiej zgrozy. Nawet w myślach nie potrafiła znaleźć słów by opowiedzieć Szamilowi o tym wszystkim o czym teraz myślała.
Mroczny elf bez trudu spostrzegł zmianę w jej samopoczuciu i choć nie rozumiał słów półdemona nie miał wątpliwości że zachowanie elfki wynikało właśnie stąd. Widział jak walczyła z własnym gniewem. Rozległ się wokół huk i martwe drzewa rosnące po lewej i po prawej stronie elfki z trzaskiem popękały. Pnie rozpadły się na odłamki tak jak stały, a po sekundzie zniknęły, pył rozwiał wiatr.
- Honglath Nizzre – drgnęła, poczuwszy silne drowie dłonie na swoich barkach. - Uk zhah nau ssran ol – szept drowa przy jej uchu był wyjątkowo spokojny i poważny.
Odblaski mrocznego słońca przemknęły po metalicznej, połyskującej niematerialnej powłoce, ukazując na kilka sekund zarys ogromnych, na wpół rozłożonych skrzydeł. Westchnęła krótko, z bólem i niedowierzaniem, pokręciła przecząco głową. Pomyślała o swoim synu, o tym, że patrzył na nią. Że nie chciałby... W jej zielonym oku zabłysła łza, ale samo ślepię płonęło żywą nienawiścią.
- Nie dorastasz mojemu synowi do pięt!!!!!!!!!!!!! – wycedziła przez zęby. - Pochowałam go, ale walczyłam o jego życie!!!!!!!! Oddałabym mu własne, gdybym mogła!!!!!! Nie mogłam... ale ty nie rozumiesz tego, prawda!!!!!!!?????
Il opuścił ramiona, którymi ją obejmował.
- Nie, zostaw... – szepnęła, ocierając łzę. – Jeśli zarzucasz komuś wrogość i żądasz aby nie wyrwał ci serca po tym jak wypowiadasz do niego takie słowa, to chyba ty tu masz pomieszane zmysły!!! Il ma rację... Nie jesteś wart nawet cienia mojej klątwy...
Ponieważ nic tak nie wkurza demonów i półdemonów jak bycie ignorowanymi, po prostu machnęła ręką i odwróciła się, idąc z Ilem w las.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline