Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2010, 20:32   #207
MadWolf
 
MadWolf's Avatar
 
Reputacja: 1 MadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znany
W takich właśnie momentach tęsknie za domem myślał patrząc na zbliżającą się z rykiem bestię. Rzucił tęskne spojrzenie na uciekającą dziewczynę z żalem myśląc o magicznym berle. Może tak jest lepiej? Ten czarownik wydaje się nieco przereklamowany, a taka broń zawsze się przyda... Mam tylko nadzieję że dziewczyna ma dość rozumu aby zamknąć za sobą przejście. Kto wie, może nawet namówi tych kamiennych głupków do pomocy?

Z rozbawieniem przyjął fakt ucieczki badacza. Cieszył się że dla odmiany będzie go miał przed sobą. Od pierwszej chwili wiedział iż w towarzystwie kogoś takiego lepiej pilnować pleców, a dosyć już miał oglądania się za siebie przy każdym kroku.

Czując że nadszedł już właściwy moment, Elrix ruszył ku stromemu zboczu.
- No to zostało nas tylko dwóch do podziału chwały za zabicie tego drania, co? - rzucił do barbarzyńcy. Może to przywidzenie, ale wydawało mu się że kącik ust wojownika uniósł się nieco.

Boleśnie odczuwając brak skrzydeł i przeklinając w duchu niedoskonałość formy swego ojca wspiął się na najbliższy głaz. Zwinnie jak jaszczurka przeskakiwał po skałach, mając nadzieję nabrać wystarczająco wysokości aby wskoczyć na grzbiet wiwerny jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja. Przy odrobinie szczęścia zszedł magowi z oczu i ten nie będzie spodziewał się tak śmiałego ataku. Thrud zdecydowanie zwracał uwagę swoją niewzruszoną postawą i wyraźną pogardą, dla zdawałoby się nieuchronnej, śmierci.

Smokowiec napiął mięśnie i skupił się na czekającym go zadaniu. Na szczęście Karthag nie kazał im długo czekać...
 
MadWolf jest offline