Valdar: Tak, budka telefoniczna z dwustukilogramowym facetem w środku to przedmiot z którym zderzenie nie należy do najprzyjemniejszych. Zrobiło Ci się ziemno, ale po chwili jasno. Ocknąłeś się w jakimś nadwymiarowym planie, a naprzeciw Ciebie siedzi jakiś goblin olbrzymim kolczykiem w nosie i...pępku.
- Wiiiiiitaj - usłyszałeś jego piskliwy głosik - Mam dla Ciebie zagadkę. Jak odpowiesz to żyjesz, jak nie to nie żyjesz. Dobra, nie ma co się zastanawiać i lecimy z tym koksem. Oto zagadka - zrobił dramatyczną pauzę - Jak masz dwa jabłka, zjesz je, a potem kupisz u hurtownika jabłek dwie tony po dwanaście centów i trzy liście za sztukę, gdzie kurs durszlaków jest niski, a ropy w ogóle się nie wydobywa i w klubach nocnych źle się dzieje, to w jakim statystycznym stopniu będzie wynosić kurs czerwonego piachu w Jongley?
Oj, nigdy nie studiowałeś ekonomii, a liczyć też umiesz góra do dwóch i to na liczydle... Rob'n'Hut: Poczułeś kilka razy jak Cię szarpnęło z tyłu, ale to tylko ten wieśniak zaczepia ciągle o samochody i budki telefoniczne, ale chyba się trzyma, bo nie wygląda tak najgorzej. Nagle wpadłeś na ulicę Śliwową, zobaczyłeś przystanek i...odjeżdżający autobus! Usłyszałeś nagle komunikat: Uwaga, niski poziom baterii, prosimy się podłączyć do sieci. Masz jedną wiadomość e-mail. Odczytałeś w biegu za autobusem maila: Siemasz Bimli, tu Drunky. Zostawiłem u Ciebie po ostatniej sesji programowania słuchawki. Masz je może gdzieś? Jakbyś je znalazł pod stertą płyt, kabli, dysków twardych, pudełek po pizzy i części zamiennych to daj znać. Pozdrawiam. Fakt faktem słuchawki masz nawet przy sobie, bo Twoje się zepsuły z deka. Autobus się oddala w morderczym tempie, a Ty czujesz jak hak w postaci wieśniaka zbiera kolejne budki telefoniczne i parkometry...
__________________ - Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku! |