Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2010, 09:44   #308
Nathias
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Sorin biegł. Biegł jakby gonił go sam diabeł. Nie miał czasu do stracenia. Beczka. Kłoda. To go nie spowolniło. Ciemną uliczkę oświetlał tylko blask księżyca. To jednak wystarczało. Wzrok już dawno przyzwyczaił się do ciemności i Sorin widział wszystko bardzo dobrze. Na całe szczęście miesiąć świecił pełną siłą. Teraz zakręt i dłuższa prosta. Co to mogło być za cholerstwo. Nigdy czegoś takiego nie widział. Jednak to nie było teraz ważne. Trzeba szybko coś zrobić bo w jedną noc zniszczy wszystko co zbudowali przez cały miesiąc. Skrzynie! Kto tutaj ustawił te pieprzone skrzynie!? Szybki sus, odbicie od niższej skrzyni i Sorin już lądował po drugiej stronie. Biegł. Nie miał czasu. Lina przepasana przez ramię coraz bardziej mu przeszkadzała. Nie ma czasu. Wyskoczył za ostatni winkiel i znalazł się tam gdzie miał się znaleźć. Zwolnił. Nie miał zamiaru wpaść prosto na coś, czego się nie spodziewał. Podbiegł do krańca ściany i wyjrzał zza niej. Zobaczył bestię, z którą walczyli, oraz coś co już wcześniej widział. Tak. Stormak wyraźnie polubił tego pupilka. I nagle to usłyszał[20]. To burczenie. Odwrócił wzrok w ciemność, jednak nic nie zobaczył. Nie podobało mu się to. Jeszcze jedna taka bestia? Czy to ich atakuje to nie dość? Ale nie miał czasu. Niewiele myśląc zrzucił zwój liny, błyskawicznie wyciągnął swoją szablę i ruszył na stwora.
 
__________________
Drink up me hearties, yo ho...
Nathias jest offline