Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2010, 19:50   #50
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Nawet takiemu ignorantowi w sprawach obław i nocnych patroli poszukiwania zdawały się aż nazbyt sprawne. Ledwie kilka minut temu byli przekonani, iż nikt za nimi nie jedzie na wrzosowiska. Teraz jak się zdawało osaczono ich z trzech stron… ale być może to był li tylko zwykły zbieg okoliczności, iż znaleźli się pomiędzy trzema patrolami znajdującymi się w tej okolicy. Swoją drogę muszącymi niezwykle ciasno patrolować okolicę…

Jednak to nie perspektywa spotkania z żołnierzami go martwiła. Patrol był patrolem, a oni wolnymi szlachcicami bez banicji jak mniemał. Nikt ich nie nękał przy wyjeździe z miasta po zmroku to i nie spodziewał się ognia pytań i posądzania o szpiegostwo, jeżeli w nocy bez przeszkód opuścili miasto. Strażom wprawdzie się opowiedzieli jednak ci nie robili im najmniejszych przeszkód, więc chyba niezwykłym ich zachowanie nie było.

Pytanie Bardańczyka wydało mu się jednak dość dziwne…

- Zważywszy, iż nie mamy pewności, kto nas ściga to nie powinno to mieć najmniejszego znaczenia. Jak wszyscy racjonalnie zachowujący się ludzie próbujemy uniknąć konfrontacji z potencjalnym zagrożeniem… nawet za cenę zmiany zaplanowanej wizyty w klasztorze.

- Martwcie się Panowie jak uniknąć niechcianego spotkania miast tego jak tłumaczyć zachowanie szlachetnie urodzonych nierobiących nic zabronionego, a nawet zdrożnego i podejrzanego.
 
baltazar jest offline