Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2010, 21:34   #85
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Zadowolona?- syknął mag, spoglądając przez ramię, na stojącą obok łotrzycę. Również i w tej grupie zdawała się dowodzić płeć piękna.
-Likantropy?- spytała zwiadowczyni, nie zważając na słowa swego kompana. -To ciekawe...- podsumowała. -Świetnie. Widzę, że cenicie swoje życie i zdrowie.- dodała na koniec po czym wejrzała na Nyarlę.
-Teraz grzecznie stąd wyjedziecie. Resztę wyjaśnimy sami.- zapewniła rozmówczynię.
-Agrr...- niespodziewanie zawył towarzyszący im barbarzyńca, stojący na samym końcu pochodu. Zwiadowczyni odwróciła się wartko i dostrzegłą klęczącego człowieka, który po chwili padł na twarz. Nyi trudno było stwierdzić, czy tamten żyje, ale wiedziała, że doczekała się i likantropów.

Nagle w stronę zwiadowczyni wyskoczył ogromny wilk, kroczący na dwóch łapach. Jego przednie łapy były chwytne i zakończone długimi, zabójczymi szponami. Potężnym susem pokonał odległość, dzielącą go do kobiety i pod naporem masywnego cielska przewrócił ją na plecy, zaciskając potężne szczęki na jej szyi. Była ich dwójka. Ten bliżej grupy Nyarli podniósł się po chwili szczerząc zakrwawione kły. Nagle koło jej ucha świsnęła jej strzała. Wilkołak był niewiarygodnie szybki. Z łatwością cofnął się z toru lotu pocisku. Z jego wilczego pyska wydobyło się złowrogie warczenie. Usłyszała dźwięk dobywania miecza. Gabriel minął ją wartko i stanął dwa kroki przed nią, stanowiąc swego rodzaju śmiercionośny mur. Tóż obok Gabriela stanął Rurik gotowy do oddania serii strzałów.

-Atakować?- spytał Gabriel widząc złowrogi gniew dwójki wilkołaków.

 
Nefarius jest offline