Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2010, 01:49   #38
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Dunin zaniepokojony wydarzeniami przed domem postanowił sprawdzić, co się dzieje. Ledwo postawił kroki na korytarzu poczuł dziwny niepokój w sercu. Sam nie wiedział, czym było to spowodowane. Czy to wiśniówka gospodarza podsycała jego strach, czy to nocna pora i otaczający chatę las, czy może jeszcze coś innego. Nawet rewolwer schowany za pasem, nie dawał mu poczucia bezpieczeństwa. Coś wisiał w powietrzu i nie było to nic dobrego.
Dunin ruszył powoli przed siebie w stronę schodów. Podłoga pod jego stopami skrzypiała straszliwie. Stare deski nie pozwalały na dyskretne poruszanie się. Zniechęcony tym faktem, Tomasz ruszył pewniej dalej.
Gdy stanął u szczytu schodów zauważył, że drzwi do pokoju Sabiny są uchylone i sączy się światło.
Dunin podszedł do nich i ostrożnie zajrzał do środka. W pokoju nie było nikogo. Łóżko nie zostało nawet rozścielone, tylko na stole stojącym pod oknem leżały rozłożone sterty map i dokumentów.
Lampa naftowa stojąca pośrodku dawała nikłe światło. Tomasz podszedł bliżej, by przyjrzeć się rozłożonym papierom. Na stole leżały mapy nieba, tablice astrologiczne, różne wykresy oraz kilka rozrzuconych kamieni z runicznymi znakami.
Dunin niewiele z tego rozumiała. Dokumenty znajdujące się na biurku wskazywały na to, że służa do astronomicznych, bądź astrologicznych obliczeń.Ujazdowska najwyraźniej przygotowywała tutaj coś na kształt wróżby, bądź horoskopu. Może przy dłuższej analizie zdołałby ustalić co to jest, ale nie miał na to teraz czasu.
Nie pozostawało natomiast żadnych wątpliwości, że to właśnie Ujazdowska była trzecią osobą, którą widział przez okno.
Dunin opuścił pokój kobiety i zaczął schodzić na dół. Zimna stal rewolweru dawał mu nikłe, ale zawsze jakieś poczucie bezpieczeństwa. Cały dom pogrążony był w przeraźliwej wręcz ciszy. Tomasz czuł się coraz bardziej niepewnie. Nagle zimny powiew wiatru prześlizgnął mu się po karku.
Bez zbędnego krycia się przeszedł do kuchni, której okna wychodziły na lewe skrzydło domu, gdzie znajdowała się stodoła i szopa i gdzie udała się Ujazdowska. W jednej z szyb błysnęła nagle latarka. Dunin zbliżył się doń i zauważył, jak Sabina szuka czegoś w bagażniku swojego samochodu.
Po chwili wyjęła z niego niewielki kuferek. Po czym postawiła go na ziemi i zamknęła bagażnik.
Nagle przystanęła i zaczęła czujnie się rozglądać jakby wyczuła, że Dunin ją obserwuje.
Jednak nie patrzyła w stronę domu, tylko ze strachem i niepokojem spoglądała w kierunku lasu. Te uczucia w dziwny sposób dotknęły także Dunina. Na jego skórze pojawiła się gęsia skórka. Nie było mu jednak zimno, a wręcz przeciwnie. Fala gorąca zalała go nagle i sprawiła, że pot wystąpił na całym jego ciele.
W tym czasie Ujazdowska chwyciła kuferek i zaczęła iść w stronę domu.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline