Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2010, 11:21   #43
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Witam nowych

Cytat:
Napisał behemot Zobacz post
Jak zaczniemy każdy opisze swoją postać i podrzuci garść informacji znanych reszcie (niekoniecznie prawdziwych).
Nie żebym się jakoś przesadnie spieszył albo chciał pospieszać innych, ale fajnie by było się sprawniej z tym uporać, byśmy zaczęli grać jeszcze w tym miesiącu

Podsumowując.
Zaczynamy akcję w momencie, w którym mamy zebraną ekipę na statku i ruszamy za pierwszą wskazówką odszyfrowaną z golema albo za osobą, którą ją nam rozszyfruje?

Drużyna.

Golem
Pilot
Cwaniak
Mistyk

Coś
Coś
Stary oficer/Szlachcic

Nieszlachecki oficer opisany przez merilla mi się bardziej z tej dwójki podoba. No chyba, że będziemy potrzebować jakiegoś szlachetnie urodzonego specjalnie do sytuacji dyplomatycznych. "Wszyscy na szafot! Oczywiście poza szlachetnym Kawalerem, zapraszam do gabinetu na herbatkę..."

A teraz garść informacji dla reszty drużyny.

Nicodemus to sympatyczny dziwak i stary poczciwy ksiądz w jednym. Można by pomyśleć, że to po prostu stary szaleniec i te wszystkie mistyczne brednie i tajemne nauki sobie ubzdurał - gdyby nie to, że to, o czym opowiada, często się sprawdza, a napotkani naukowcy i mędrcy faktycznie pamiętają go jako zasłużonego wykładowcę z Akademii.

Wszędzie na statku leżą jego importowane, egzotyczne graty, połyskując, dzwoniąc, szumiąc i walając się pozornie bez celu pod nogami. Nie mówiąc już o stertach ksiąg zawalających prawie całą przerobioną na laboratorium kajutę.

Najdziwniejsze jest jednak to, że ktoś wyświęcił go na księdza i starzec w tym całym dziwactwie dostrzega rękę Wszechstwórcy, łącząc w swobodny sposób pozornie heretyckie, zakazane nauki z uznaną wiarą w Jedynego.

Dla kogoś spoza Kościoła prawie niemożliwą rzeczą jest rozeznanie się w dziesiątkach wewnątrzkościelnych prądów, filozofii i bractw wyznaniowych, toteż nikt na pokładzie tak naprawdę nie wie do końca, czy mają do czynienia ze świętym człowiekiem, czy może heretykiem, który przez te wszystkie dziwactwa sprowadzi w końcu na nich zgubę.

Pomijając cały mistycyzm - jest podróżnikiem. Człowiekiem, który dużo widział, dużo przeżył i odwiedził wiele egzotycznych światów, a także księdzem, który z poświęceniem dba o dusze towarzyszy podróży.

Wydaję się, że nic przed innymi nie ukrywa, zawsze chętnie odpowie na dotyczące go bezpośrednio pytania, choć same odpowiedzi rzadko są w pełni zrozumiałe.

Na szyi obok symbolu Zakonu Eskatoników z rangą diakona nosi małą drewnianą figurkę w kształcie splecionych ze sobą pni egzotycznych drzew.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 07-05-2010 o 09:43.
Tadeus jest offline