Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2010, 20:47   #26
Dominik "DOM" Jarrett
 
Dominik "DOM" Jarrett's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znany
Wróciłem do domu troszkę zdenerwowany. Sytuacja sprawy była bardzo napięta i brakowało mi tylko małego impulsu aby znów eksplodować jak mina w Iraku.
Strasznie wkurwiało mnie podejście reszty zespołu. No może poza Jess. Te padalce zdawały się traktować dochodzenie jak wyścig. Kto pierwszy dopadnie popaprańca ten lepszy i zacznie zbierać laury. "GÓWNO PRAWDA!!!" pomyślałem. Tylko pracując jako zespół mamy szanse dopaść gnoja. Praca operacyjna polegała na wspólnej pracy a nie na pracy jednostek. Tego nauczyłem się w Armii. Albo razem albo nikt.

Poszedłem do sypialni i tak jak stałem położyłem się do łóżka chowając pistolet pod poduszkę.

Ze snu wybudził mnie telefon szefa. Spojrzałem na zegarek. 18!

Po krótkiej rozmowie wiedziałem że koniec z wolnym dniem. Wskoczyłem pod zimny prysznic i przebrałem się. Wyszczotkowałem zęby, zabrałem pistolet, odznakę i wyszedłem.

Droga nad nabrzeża była dość długa. Musiałem przejechać prawie pół miasta. po drodze zadzwoniła komórka a ja uświadomiłem sobie że dźwięk piskliwego dzwonka przestał świdrować mi w głowie- kac minął. Sen krótki chodź intensywny plus prysznic pozwolił dojść do siebie.

-Halo?- zapytałem - Grand w czym mogę pomóc?
-Witaj Synu.- szorstki głos senatora Granda rozbrzmiał w słuchawce- Możesz rozmawiać nie przeszkadzam?
- Nie Sir. Możemy rozmawiać- odpowiedziałem z należytym i w pojonym mi szacunkiem dla ojca mimo że nie koniecznie nasze relacje były dobre.
-To dobrze.-odpowiedział krótko i nabrał powietrza a ja liczyłem na to , że zapyta co u mnie słychać tu dzież czy jestem zdrowy etc ale... - Pamiętasz o tym że jutro otwarcie nowego bloku w szpitalu imienia Św. Jadwigi. Będzie burmistrz, komisarz Policji, twoja siostra. Clause niedługo wybory chce byś tam był.
-Postaram się ale na teraz nic nie mogę obiecać Sir- mruknąłem - Wybacz ale mam połączenie na drugiej lini, odezwę się.- rozłączyłem się

Nie lubiłem tego jak bardzo Ojciec promował się jak to on nie jest rodzinnym człowiekiem. Bo tak na prawdę nie był.

Gdy dojechałem na miejsce większość już była. Wręcz zdumiała mnie obecność kapitana.

Młody policjant wszedł do magazynów wprowadzając nas do środka. Gadał jak najęty a nikogo te głodne gadki chyba nie interesowały.
Rozejrzałem się i podszedłem od razu do namalowanych spirali.
-Czy ktoś mógłby tu wnieść i rozstawić halogeny? W tych ciemnościach pozacieramy a nie pozbieramy ślady. - powiedziałem przyglądając się spiralą i ich bliskiej okolicy. Liczyłem na to że na posadzce jest dużo kurzu i psychol pozostawił odciski butów. Czekałem aż przyniosą światło by dokładniej się rozejrzeć. Z kieszeni kurtki wyjąłem lateksowe rękawice założyłem je.
"Kiedy stoczę się na dno zamieszkam w takim magazynie"- zaśmiałem się sam do siebie. Póki co traktowałem ofiarę jako nieobecną by nie podnosić sobie ciśnienia. Nie chciałem nikomu zrobić krzywdy.
 
__________________
Who wants to live forever?
Dominik "DOM" Jarrett jest offline