Wątek: [News] SLND 42
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2006, 00:30   #6
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację


Ha, ha, naprawdę zabawne. Może i ten okularnik jest naprawdę słodki, ale jeśli już miałabym wybierać wśród naszych dotychczasowych uczestników, postawiłabym na Jeffreya Bradleya. Facet z przeszłością i do tego taki przystojny! Tak, to z pewnością jest mój typ. Kobiety szaleją za takimi jak on. No dobrze, może nie wszystkie (śmiech). Mamy na naszym pokładzie jedną panią, która na pewno nie zainteresuje się Jeffreyem, może nawet żadnym z wielu tak przystojnych panów na "Aurorze".

[center:cc37bd32fa]Anette Wilkinson[/center:cc37bd32fa]

[center:cc37bd32fa][/center:cc37bd32fa]

To zagożała feministka, przewodnicząca nowojorskiej Sekcji Ochrony Praw Kobiet i Równouprawnienia, aktywnie działa w różnych stoważyszeniach, między innymi również w Green Peace. Nie mówi otwarcie o nienawiści do mężczyzn, bo nie uważa ich za osoby godne jakichkolwiek uczuć. Uważa iż mężczyźni zdecydowanie zbyt długo rządzili światem, przez co doprowadzili go na skraj ruiny, teraz zatem władza należy się kobietom, które znacznie lepiej są stworzone do kierowania państwami. Miała wiele zatargów z prawem i politykami, wiele spraw w sądzie i wiele wyroków na koncie - z pewnością nie jeden z naszych telewidzów miał okazję zobaczyć Anette w wiadomościach. Mimo to wciąż uparcie walczy o to w co wierzy, gdyż uważa, że ma do spełnienia ważną misję. Na nasz rejs zgłosiła się, gdyż chce propagować zdrowy styl życia i na własnej skórze przetestować lek, który zapewne wkrótce trafi do milionów kobiet na całym świecie. Jeśli uzna, że cokolwiek jest nie tak na pewno bez zbędnych ceregieli powiadomi o tym nie tylko organizatorów rejsu, ale i całą opinię publiczną. Tak, Anette to ostra kobieta, która wie czego chce i potrafi o to walczyć nie przebierając w środkach. Nasi uczestnicy napewno przekonają się o tym na własnej skórze, przynajmniej ich meska część (śmiech)!

Raczej całkowicie odmienne poglądy ma następna uczestniczka naszego rejsu:

[center:cc37bd32fa]Daria Sky[/center:cc37bd32fa]

[center:cc37bd32fa][/center:cc37bd32fa]

Najstarsza kobieta na pokładzie - ponad sześćdziesięcioletnia Daria - jest spokojną staruszką, która swoje życie przeżyła w spokoju i harmonii. Ma czworo dzieci i aż dziesięcioro wnucząt! Jest szczęśliwą osobą, mimo iż dwa lata temu straciła męża. Sama mówi, że życie tak naprawdę obeszło się z nią po ludzku, nie odejmując jej trosk, ale i również dając naprawdę wiele radości. Dlaczego więc zgłosiła się na rejs? Śmierć męża odcisnęła na niej swoje piętno, chce więc spróbować czegoś nowego, na co nie odważyłaby się nigdy wcześniej, chce odzyskać nieco ze swojej dawno już utraconej młodości. No i oczywiście jak każda kobieta chce być piękna (śmiech)! Myślę, że w życiu człowiek przeżywa na nowo kilka młodości, będąc nawet w takim wieku jak Daria, tak więc jestem pewna, że ta przemiła starsza pani odnajdzie dokładnie wszystko to, czego szuka na spokojnych wodach oceanu w luksusowym statku.

Na koniec zostawiłam nam jednego niezmiernie bogatego pana. Jestem ciekawa czy go rozpoznacie?

[center:cc37bd32fa]John Wallace[/center:cc37bd32fa]

[center:cc37bd32fa][/center:cc37bd32fa]

Tak, tak! To właśnie człowiek, który utrzymuje się na liście 50 najbogatszych ludzi świata na bardzo wysokiej pozycji. Jego firma AI Core w ciągu kilku lat osiągnęła niewiarygodne wyniki na rynku komputerowym, a John stał się z dnia na dzień multimilonerem. Chyba każdy marzy o podobnym losie. Na "Aurorze" chce przede wszystkim odpocząć, zrelaksować się i oczywiście poprawić swój stan zdrowia - cholesterol daje mu się niestety we znaki.
Jest z nami również jego nieodłączna sekretarka i córka w jednym, podążająca za nim wszędzie jak cień. Powiedział nam, żebyśmy się nie przejmowali jej obecnością i traktowali jak powietrze - w sumie porównanie jest całkiem trafne, bo Veroniki prawie nigdzie nie widać, a jednak John z pewnością zginąłby bez niej w odmętach spraw organizacyjnych i firmowych, o których nie ma zielonego pojęcia! Witamy więc na statku Veronikę Wallace.
[center:cc37bd32fa][/center:cc37bd32fa]

 
Milly jest offline