Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2010, 22:41   #41
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Andarius

Udało mu się dowlec się do upragnionej klapy w podłodze. Piekło które szalało za jego plecami dodało mu skrzydeł, ale tylko na krótki moment. Jednak chwila ta wystarczyła by zdrową ręką unieść klapę i wsunąć się do środka.

Łowca wpadł do kanału uderzając kolanami o ziemię. Bark bolał go niezwykle, ponadto krwawił obficie, i było trzeba go opatrzyć jak najszybciej. Chwyciwszy miejsce niedaleko rany ścisnął mocno mimo bólu, chociaż to mógł póki co zrobić by ograniczyć krwawienie. Wlekł się powoli na końcu grupy. Chciał wydostać się już na zewnątrz, chciał zaczerpnąć świeżego powietrza. Widać niektóre życzenia się spełniają...

Andarius wypadł na płytką wodę. i popatrzył po swych kompanach, byli zadowoleni z odzyskania wolności. On zapewne też skała by z radości gdyby nie ten pierdolony ból. Oderwał kawałek swej koszuli i wymoczył go w wodzie. Jednak samemu sobie barku nie obandażuję, potrzebował czyjejś pomocy. Mały był najbliżej. Wysoki mężczyzna zbliżył się do niziołka i mruknał swoim basem.

- Mały pomógł byś mi trochę co? - mówiąc to wskazał uszkodzony bark, i usiadł w wodzie tak by niziołek mógł jakoś dosięgnąć do zranionego miejsca.

Czekając na opatrunek zabrał głos w dyskusji.

- Moim zdaniem, powinniśmy się stąd wynieść. Przynajmniej na jakiś czas. Skoro wiedzieli kogo wrobić, to będą wiedzieć i kogo szukać. Powinniśmy zaszyć się gdzieś na jakiś czas. Poczekać aż dla dobra publicznego zetną jakiś innych niczemu niewinnych członków trybunału i wtedy wrócić obić mordę komu trzeba. Teraz w mieście będą przetrząsać każdy dom by nas znaleźć.
 
Ajas jest offline