Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2010, 19:41   #14
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Ciężko westchnął słysząc słowa kolejnych towarzyszy niedoli.
Myśl że ma udać się w nieznane nie wiedząc co się stało z jego rodzicami przerażała go bardziej niż orki. "Czy oni nie rozumieją, że tak nie wolno?"
Nauczony by troszczyć się o innych i przestrzegać zasad nie mógł zrozumieć podejścia co poniektórych.

Sugestie by udać się tam jedynie z żądzy rabunku napawały go odrazą. "Ograbienie zmarłych i zostawienie ich bez pochówku nie jest z pewnością godne krasnoluda...."
Choć musiał przyznać, że zgrzebna koszula i spodnie w których uciekł, oraz kilka kromek chleba na drogę, nie były najlepszym sposobem rozpoczynania samodzielnego życia. "Żebym chociaż miał ojcowski topór, lub kuszę znad kominka." Westchnął ciężko rozważając swoje położenie.

"Widać muszę jaśniej się wyrażać. Cóż to za kapłan, którego nikt nie rozumie."

Podniósł się z ziemi, otrzepał ubranie, złożył ręce jak do modlitwy i spokojnie przemówił.

- Przyjaciele pora przestać zachowywać się jak dzieci. Jesteśmy sobie równi i nie potrzebujemy przywódców to nie znaczy jednak, że każdy ma robić co się komu podoba...

- Ja z pewnością nie mam zamiaru przewodzić. Proszę tylko jako wasz sąsiad byśmy sprawdzili co się stało z innymi. Mają prawo do pochówku jeśli zginęli, lub pomocy jeśli leżą ranni i umierają. Nie wszyscy są przybłędami i złodziejami - zdanie zaakcentował wymownym chrząknięciem, nie spojrzał jednak na żadnego z obecnych- niektórzy z nas mieli rodziny i chcą się dowiedzieć co się z nimi stało.

Dalsze słowa skierował bezpośrednio do Sandro.

- Nie twierdzę wcale, że należy wracać natychmiast. Poczekajmy do rana i upewnijmy się, że nas nie ścigają. Wiem z opowieści ojca, że orki widzą w ciemności równie dobrze jak krasnoludy. Natomiast nie przepadają za jasnym światłem dnia. Dzień powinien zapędzić ich z powrotem do nory z której wyleźli...

Powiódł błagalnym wzrokiem po zebranych.

- Mimo to zrobię co zdecyduje większość.

Po czym spokojnie udał się na swoje miejsce pod drzewem i zaczął się cichutko modlić by się uspokoić i zebrać myśli.
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 09-05-2010 o 19:46.
Ulli jest offline