Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2010, 20:13   #99
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację

Kroczyła powoli, spokojnie, niespiesznie. Na skalnym krańcu klifu stał anioł. Szczupły, nie wysoki, w pięknej, elfiej zbroi. Z między stalowych elementów napierśnika wyłaniały się jego pełne uroku, pierzaste skrzydła, bielsze niż obłoki na niebie. Stał cierpliwie wpatrując się w dal. Wpatrywał się tam, gdzie jej wzrok często się zawieszał. Milczał, podobnie jak ona. Jego doskonały słuch już dawno zdradził mu jej obecność. Gdy zbliżyła się na odległość kilku metrów, on wystawił rękę lekko do tyłu, by mogła go złapać. Złapała. Pustka w duszy znikła. Choć nie miała skrzydeł, czuła jak coś wspaniałego ją rozpiera od środka i jak to piękne uczucie aż ją unosi. Wejrzał na nią. Jego przystojna twarz pozbawiona krzty zarostu promieniała radością i miłością. Mężczyzna znów spojrzał w dal. Coś do niej mówił, jednak nie wiedziała co. Czuła dziwny niepokój, jakby coś miało ich rozdzielić ale nie wiedziała co to może być. Obawiała się tego, ukrywając to przed ukochanym.

1 dzień Przypływu lata 1372 roku rachuby dolin


-Nyarla... Zbudź się... Nya...- gdy otwarła oczy, nad jej posłaniem pochylał się Chris. Półelf uśmiechnął się, gdy wejrzała na niego niemrawo.
-Niedługo wzejdzie świt. Jeśli chcesz się wykąpać, to teraz masz najlepszy czas.- wyjaśnił jej powód tak wczesnej pobudki. Kobieta z niechęcią zrzuciła z siebie koc i wyszła z chaty za kompanem. Półelf okrążył chatę. Nad spokojnym nurtem rzeki unosiła się jeszcze poranna mgła. Było chłodno, ale będąca w ciągłym ruchu rzeka i tak nigdy by się nie nagrzała, więc zaklinaczka była gotowa. Chris odprowadził ją nad brzeg, znajdujący się jakieś trzydzieści metrów od tyłów jego chaty.
-Nie spiesz się. Powiem chłopakom, żeby nie wychodzili z chaty do póki nie wrócisz.- zapewnił ją i odwrócił się na pięcie wracając do domostwa.


Woda była lodowata. Zamoczenie samej stopy powodowało dreszcze, jednak sama tego chciała. W końcu przemogła się i weszła głębiej, by po chwili zanurzyć się aż po szyję. Początkowo drżała z zimna, jednak kilka chwil spędzonych w wodzie pozwoliło jej się przyzwyczaić do temperatury. Woda była taka orzeźwiająca. Kobieta w mgnieniu oka doszła do siebie. Nie było to, to samo co w Silvermoon, gdzie mogła zwyczajnie udać się do miejskiej łaźni i wziąć ciepłą kąpiel z kielichem wina pod ręką, ale w tych warunkach lepiej trafić nie mogła.
Po powrocie do chaty zastała obudzonych towarzyszy czekających na śniadanie. Suszone mięso i chleb było niestety jedyną możliwością, gdyż Chris nie zdążył nawet upolować zwierzyny. Prędko zjedli i praktycznie byli gotowi do drogi.
-Od czego zaczynamy?- spytał Kayl.
 
Nefarius jest offline