Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2010, 23:43   #14
Raghrar
 
Raghrar's Avatar
 
Reputacja: 1 Raghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znany
Midian Blitz
Muzyka

Kiedy tylko but Midiana uderzył w ramię napastnika, z rany wysypało się mnóstwo niewielkich insektów, z których większość natychmiast oblazła nogę psykera, starając się najwyraźniej wspiąć jak najwyżej. W tym samym czasie z gardła mężczyzny, zamiast słów, dobył się pełen bólu skrzek, przechodzący w równie nieprzyjemne charczenie. Jego maska przed chwilą została zerwana, odsłaniając nienaturalnie bladą cerę i sine, poranione i krwawiące usta. W miejscach, w których krople śluzu zetknęły się ze skórą, była ona poparzona i dziwacznie pomarszczona. Wydawało się też, że mówi coś w sobie znanym języku, jednak na tyle niewyraźnie, że Midian nie był w stanie nic z tego zrozumieć. Napastnik wygiął się nienaturalnie, wciąż wydając z siebie przeraźliwe odgłosy wypluł z ust kilka kolejnych owadów, a następnie znienacka kopnął psionika w krocze. Uderzenie na moment pozbawiło Blitza tchu, zaś on sam uderzył plecami w przewrócony stół, zawadzając po drodze o krzesło. Tymczasem zabójca przetoczył się po podłodze, unikając tym samym strzału z lasera, który naznaczył dymiącym śladem podłogę tuż obok niego. Schowany wciąż w loży Iskarion, trzymając w drżących dłoniach miniaturowy pistolet laserowy, szeptał trwożnie swe modlitwy, starając się wycelować w mężczyznę, który błyskawicznie wstał i zmierzał pośpiesznie w stronę wyjścia z lokalu.

Robaczki

Juan Aesteban Ramirez el Rioja
Muzyka

Prosektorium

Juan został zaprowadzony do skrzydła medycznego, gdzie czekało na niego już jedno z ciał, oraz dwa wyspecjalizowane serwitory medyczne zaopatrzone we wszelki potrzebny ekwipunek, chemikalia, skanery i medykamenty. Prosektorium było sporym pomieszczeniem w kształcie ośmiokąta. Na jego środku i przy czterech ścianach umieszczone zostały obrotowe stoły zaopatrzone w mechaniczne ramiona. Pozostałe ściany zastawiały spore pojemniki z zieloną cieczą, zapewniającą świeżość dłużej przetrzymywanym obiektom badań, stojaki na narzędzia, takie jak odpowiednie szczypce, piły i wiertła, pojemniki na odczynniki i inne podobne akcesoria. Środkowy stół zajmował wspomniany już wcześniej denat, zaś na niewielkim mobilnym stoliku nieopodal rozłożono jego kombinezon.
- Fjodor Trellus – Przywitał Juana szczupły adept krzątający się po prosektorium. – Pozostałe ciała mają tu przywieźć lada chwila. Czy życzy pan sobie asysty?
Fjodor

Maksymilian Aleksander Bohr
Muzyka

- Jeśli chodzi o możliwe drogi wejścia prowadzące z wyższych poziomów… - Pierwszy odezwał się Smith. – To jedną z możliwości są windy towarowe. - Wskazał na cztery punkty na mapie, z których dwa były umiejscowione mniej więcej pośrodku obszaru, który ich interesował, zaś pozostałe widniały w pobliżu wrót. – Z tego co mi wiadomo, wszystkie zostały unieruchomione w momencie zamykania dzielnicy, ale ta od strony rufowej jest nieczynna od dawna. – Zastanowił się chwilę. – Zawsze jednak możemy się opuścić na dół przy pomocy lin.
- Mamy też do dyspozycji system kanałów wentylacyjnych i ściekowych. Powyżej jest dzielnica Dwojga Świątyń. Możemy spróbować dostać się na dół przez plątaninę piwnic i kanałów, jednak ten obszar był przebudowywany kilkakrotnie w ciągu ostatnich stuleci. To prawdziwy labirynt. Ale wszyscy wiedzą, że ścieki stamtąd spływają bezpośrednio na dno roju. – Not podzielił się swymi przemyśleniami. Ustawił coś na terminalu, na skutek czego na wszystkich innych ekran się podzielił, prezentując mapę dzielnicy świątynnej, wraz z kilkoma możliwymi trasami wiodącymi stamtąd do Underhive. – Zawsze też możemy wśliznąć się przez wrota za gwardią.

Max tymczasem otrzymał wiadomość tekstową od pewnej damy.
„Odwiedzisz mnie dziś jeszcze tygrysku?”

Theodore Ridgver
Muzyka

Najszybszą metodą dostania się do gabinetu Maxa był śmigacz. Nie było sensu podróżować piechotą, ani tym bardziej liczyć na zatłoczone środki komunikacji publicznej. Czekając więc, aż zamówiona maszyna dotrze na miejsce, Theodore obserwował jak dwa oddziały Gwardii Imperialnej pakują się do wyznaczonych transporterów, a następnie wyruszają drogę. W ślad za nimi ruszyły dwie potężne ciężarówki przeznaczone do transportu maszyn kroczących typu sentinel. Każda z nich przenosiła cztery takie, wyposażone w ciężką broń, pojazdy. Ich kabiny były opancerzone, zaś operatorów chroniły masywne metalowe płyty i siatka uniemożliwiająca intruzom dostanie się do wewnątrz. Ta modyfikacja okazała się niezbędna w gęstym terenie miejskim. Chwilę później zamówiony śmigacz osiadł przed bramą garnizonu. Pilot otworzył kabinę, umożliwiając Theodoreowi wejście do środka. Kiedy tylko upewnił się, że jego pasażer usadowił się już w środku, poderwał gwałtownie śmigacza, po czym ruszył w zawrotnym tempie w stronę szczytu roju. Co chwila maszyną wstrząsały gwałtowne wstrząsy, kiedy pilot manewrował wśród ciasno ustawionych budynków, starając się ominąć pojawiające się przed wehikułem niezliczone mosty, gzymsy i inne śmigacze. Nagle maszyna zahamowała, zatrzymując się niecałe pół metra od ściany. Śmigacz przyjął pozycję pionową, po czym wystrzelił w górę po raz kolejny przyspieszając gwałtownie. W pewnym momencie zbliżył się zanadto do ściany budynku, co zaowocowało deszczem iskier i nieprzyjemnym wstrząsem, kiedy dno pojazdu otarło się o stalową rurę. Na szczęście kilka sekund później zabudowa nie była już tak gęsta. Wzbili się ponad opary przykrywające większą część miasta. Pilot wyrównał lot, ustawiając kurs na iglicę zajmowaną przez Maxa. Theodore zauważył, że do Krakena zbliżają się dwa inne okręty. Wszystko wskazywało na to, że mają zamiar przycumować. Znajdujący się bliżej lekki krążownik klasy Dauntless zbliżał się ociężale do doków. W ślad za nim podążała fregata klasy Tempest. Zwieńczenia taranów u obu okrętów rzeźbione były na kształt skrzydlatych aniołów, zaś ich burty zdobiły emblematy młota i kowadła. Tymczasem śmigacz osiadł na balkonie sąsiadującym z apartamentem Maxa.

Franc Mauler
Muzyka

Zgodnie z rozkazami, oddział Maulera wyjechał w stronę Underhive. W ślad za nim ruszyło ciężkie wsparcie w postaci Sentineli, oraz podobna grupa dowodzona przez Rottenberga. Na trasie prowadzącej do dzielnicy Dwóch Świątyń wstrzymano ruch, co umożliwiło Gwardii na szybkie dotarcie do celu. Tam oddziały rozdzieliły się. Grupa Maulera zatrzymała się w pobliżu potężnej windy towarowej, która miała za zadanie dostarczyć ich do wrót osłanianych przez Adeptus Arbites. W pobliżu podnośnika krzątało się kilku zakapturzonych kapłanów maszyny. Jeden z nich podszedł pośpiesznie w stronę konwoju. Zamienił kilka słów z prowadzącym grupę gwardzistą na motorze, po czym oddalił się w stronę pozostałych technomantów. Upewniwszy się, że konwój w całości znalazł się na platformie, kapłani przy pomocy swoich rytuałów przywrócili działanie urządzeniu. Potężne generatory zaczęły działać, zaś platforma powoli opuszczała się w głąb roju. Kiedy znalazła się na niższym poziomie, gwardziści mogli podziwiać z daleka ogromne wrota i drogę, która do nich prowadziła. Cała aleja wypełniona była tłumem wirujących w pokręconym tańcu ciał, wśród których dało się zauważyć nieliczne sylwetki arbitrów. Barykada została przerwana, przy karabinach nie było nikogo, zaś tłum powoli, lecz nieubłaganie zbliżał się w stronę opadającej na ziemię platformy windy.
 
__________________
"Hope is the first step on the road to disappointment"

Ostatnio edytowane przez Raghrar : 10-05-2010 o 00:19.
Raghrar jest offline