Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2010, 08:37   #47
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Hank
Pomoc społeczeństwu ponad wszystko. Tak to sobie tłumaczył Hank. Bo bez tłumaczenia grubas już by krwawił do rynsztoka. Stał w ogonku podając wiadra z rak do rąk.
- A ty co człowieku, życie ci nie miłe? Zasłoń twarz. – rzekł do stojącego obok sąsiada, pierwszy raz na oczy go widział.
- Popierdoliło cię, dawaj wiadro.
- Słyszałem jak strażnicy mówili, że kościelni ogień podłożyli, bo tu czarna ospa ponoć się zaległa. Ale srał cię pies, zdychaj jak chcesz. Tylko nie chuchaj na mnie.
Zamienił się z sąsia
dem, potem z następnym.
- Czego siÄ™ pchosz!
- Tamten mówił, że tu ponoć czarno ospe wypalajom.
– zdradził półgłosem.
- Nie fanzol!
- Prowde godom, tamten mówił, że trupy czarne kropki miały. I że kościelne podpaliły wszystko coby zaraza się nie rozlazła. Mogę ci przysiąc, na co chcesz. I nie chuchaj na mnie
– poprawił chustę skrywająca twarz.
- Co tu się kurwa dzieje? Do roboty! – strażnik pojawił się jak diabeł z pudełka.
- Ospa tu ponoć panuje, a łon tak mówił.
- Jaki kurwa Å‚on?
- A…
- mieszczanin rozejrzał się zdezorientowany – kajś pójść musioł.
- Żebym ja ci nie musioł przypierdolić.
- A ospa…
- Jaka kurwa ospa?
- Słyszałem, że tu kościelne ospe wypalajom. A my gasić mamy?
- Popierdoliło was ludzie?
– Strażnikowi coraz bardziej puszczały nerwy – Po pijaku lampę do beczki oliwy wjebali!
- Kościelni?
- Nie kurwa, pijaki!
- A kościelni? – zgrzytliwy głos nie dawał za wygraną.
- Nie ma tu kościelnych! Oni nie są od gaszenia pożarów, do kurwy nędzy!
- Ale na ogniu to siÄ™ znajom!
- No, bo wiadomo, że kościelne to inkwizytory!
- Gdzie leziesz z tymi grabiami?
- Ludzie, ona zaraz poroni, zróbcie miejsce!
- Odpierdol siÄ™ od mojej baby! Ona gruba tylko jest!
- Nawet żeś nie spostrzegł jak bachora zmajstrowałeś.
- Tatus, jebnąć mu z dyńki?
- Jebnij mu synuś jebnij, to się może łachudra odpieroli.
- Co jest, kurwa z tą wodą?! – wydarł się ktoś z końca ogonka.
- Ludzie, ktoś mi grabie zajebał.
- Na chuj ci grabie przy pożarze, kmiocie?
- A na chuj złodziejowi? Nowiutkie były, ledwom co kupił.
- Wiadra brać i…
- Wiadro wczoraj żem kupił…


Hank tymczasem nie przeszkadzał strażnikom w zaprowadzaniu porządku. Kilka kroków i skrył się w sąsiednim zaułku zerkając, kto jeszcze opuści stłoczoną ciżbę. Przy takim zamieszaniu reszta powinna bez problemu dać nogę.
 
Mike jest offline