Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2010, 11:30   #3
Farałon
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
Aktualnie zgromadzona czwórka, wedle jego propozycji, czy jak kto woli, prośby po kolei podała swe „ksywy” i ewentualne zainteresowania. Po wywodzie Elusiv’a, do pomieszczenia wkroczył ktoś, kto widocznie słabo zna się na tajemniczym urządzeniu, jakim jest zegarek.

- Ach, te korki są straszne, ale mam nadzieje, że w najbliższym czasie znikną z tego miasta raz na zawsze – „Szef” rozsiadł się wygodnie – Jeżeli Ci to sprawi przyjemność, to możesz mi mówić Bob. – Mówił to tonem, który wskazywał by na to, że ta prośba go rozbawiła.

Hammer zmarszczył brwi, właściwie to jedną brew, bo drugiej … no po prostu nie miał. Mogło się wydawać dziwne, że android nie postarał się o nową twarz. Jednak wszyscy zaufani „fachowcy od Tegu typu spraw”, a był w Ameryce aż jeden, siedział w więzieniu. Zmarszczył się, bo darzył Bob’a dużym szacunkiem i oddaniem, a wszystko dlatego, że właściwie zawdzięcza mu „życie” i nie lubił gdy ktoś nazywa Szefa inaczej niż sobie życzy.

- Matthew Stor … ciekawe - Bob przechylił lekko głowę w prawo i kontynuował – Jeżeli już wszyscy się znamy, możemy przejść do „interesów”. Wezwałem Was tutaj byśmy wspólnymi siłami sprawili, że w tym tak zwanym „Safe City”, na nowo zapanuje ból, strach i cierpienie. Dodatkowo, każdy z nas, będzie opływał w pieniądze i władzę – W jego głosie dało się wychwycić nutkę rozmarzenia – Jednak nie uda nam się przejąć kontroli nad miastem, bez zgrai „murzynów” od czarnej roboty. W końcu każdy szanujący się człowiek powinien mieć grupę sługusów – Przełkną ślinę – Tyle, że w tych czasach trudno jest takich zwerbować, bo wszyscy siedzą sobie w tym nowoczesnym więzieniu. Właśnie od tego zaczniemy. Ten „Nowoczesny zakład karny dla najniebezpieczniejszych przestępców” będzie dla nas niczym sklep z cukierkami, tylko te cukierki to bandyci którzy za trochę kasy zrobią co im karzemy – Pokiwał lekko głową na boki, niczym piesek z samochodu, który macha głową podczas jazdy – Oczywiście trudno będzie zapanować nad taką zgrają osobiście, więc stworzymy kilka gangów, każdym będzie dowodził jeden z nas. Będziemy współpracować, ale przed nimi zachowamy pozory rywalizacji – Wyjął z za krzesła butelkę Jack’a Daniel’sa i postawił na stole w towarzystwie sześciu szklanek kurwaaa .



- Napije się ktoś? Bo ja lubię sobie czasem wypić przy takim „rodzinnym” spotkaniu.
 
Farałon jest offline