Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2010, 17:23   #13
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację
Rayen usiadła przed namiotem Kahala, aby skorzystać z zaproszenia szamana. Klan Zielonych Grzyw ugościł ich jedzeniem i napitkiem. W innej sytuacji to spotkanie z Jeźdźcami Zawarty i ich urrokurem napełniłoby serce Samotnego Księżyca szczęściem i spokojem. Teraz jednak dziewczyna czuła tylko lęk, niepewność a do tego gniew. Ta dziwna mieszanka uczuć wywołana była tym, co ujrzała przed chwilą a co „Łapiący Noc” nazwał Ashaską. W tym miejscu przez cały czas odczuwało się drżenie niespokojnej ziemi i odór złej śmierci. Czym było to rozdarcie na ciele Matki Step? Dlaczego Jeźdźcy i Bestie Zawarty ryzykowali życiem krążąc tak blisko krawędzi wyłomu? Na co lub, na kogo czekali? Czego strzegli? Rayen miała nadzieję, że sprawa warta była ich poświęcenia.

Kahal obiecał wyjaśnić im te kwestie, ale zanim to zrobił chciał usłyszeć od nich odpowiedzi. Jak każdy szaman kierował się własnym osądem z kim może podzielić się własną wiedzą i zamierzał sprawdzić z jakiej gliny zostali ulepieni młodzi Jeźdźcy Wallawarów. Nie był zaskoczony ich widokiem, wręcz przeciwnie spodziewał się ich. Zadał swoje pytania a potem przyglądał się jak Jeźdźcy z klanu Szarego Wilka rozważają ich sens.

Czego tutaj szukacie? Czego najbardziej się boicie? Odpowiedź na drugie pytanie nie sprawiała Rayen problemu. Każdy musi żyć z własnym lękiem i każdego dnia toczyć z nim walkę. To największy wróg a zarazem największy przyjaciel każdego człowieka, więc nic dziwnego, że każdy dobrze poznał swój strach. To coś, co może każdego z ludzi zmusić do haniebnych czynów, ale także coś, co może zmotywować do aktów bohaterstwa. Wszystko zależy od tego czy uda się przełamać lęk i wygrać z własnym strachem.

Nad pierwszym pytaniem Rayen musiała się dobrze zastanowić. Czego tu szukała? Tutaj przy tej rozpadlinie urągającej naturze. Wyruszyła z misją nadaną im przez Potęgi. Ale jeśli misja ta była tak ważna to, dlaczego Jewa i Aime odłączyli od nich w trakcie drogi. Dlaczego Potęgi im na to pozwoliły? Jewa kwestionowała ślepe posłuszeństwo Potęgom, lecz one nie odmówiły jej swojej łaski. Czy nie jest tak, że Potęgi tak jak dobra matka widząc że jedno jej dziecko jest uzdolnione w leczeniu a drugie wykazuje talent do myślistwa pozwala każdemu z nich robić to co je zadowala i w czym znajduje radość. To by znaczyło, że Aime i Jewa wybierając inną drogę niż ich piątka i tak znajdą się u właściwego celu. I tak czy inaczej wypełnią wolę Potęg.

A co jest wolą Potęg? Co takiego rzekła im Czarnopióra?
„Jest czas by działać. By stanąć do misji. Misji wielkiej wagi. Wszystkiego, co ważne dowiecie się w trakcie jej wypełniania.”
Tak, uznała Samotny Księżyc, to jest właśnie to, czego tu szukam. Zwróciła się bezpośrednio do Kahala i głośno i wyraźnie tak żeby usłyszeli ją również jej towarzysze rzekła:

- Poszukuję tutaj wiedzy. Wiedzy o tym, dlaczego Step się zmienia i co odpowiada za te zmiany. Chcę się dowiedzieć czy to przeobrażenie przyniesie tylko zniszczenie i śmierć, po których nic już się na nowo nie odrodzi, bo jeśli tak to chcę się też dowiedzieć jak do tego nie dopuścić.
- To, czego się boję to utrata mojej Bestii i moich bliskich a przez to utracenie swego miejsca na ziemi i obrania błędnej drogi.

Szaman siedział przez chwilę nieruchomo i przyglądał się twarzy Rayen, po czym pokiwał głową i powiedział:

- Step jest jak pory roku. Są chwile, kiedy wzrasta i chwile, kiedy popada w zapomnienie. Step jest wieczny, niezmienny a wszystko, co się na nim dzieje, dzieje się z woli Potęg. Wola Potęg jest dniem a knowania Upadłych są nocą.
- Lęk o bliskich świadczy o tobie wyjątkowo dobrze, jednak te obawy również są częścią planu Potęg.

Samotny Księżyc wsłuchiwała się w słowa „Łapiącego Noc”, ale przyniosły jej tylko rozterki. Nie zgadzała się ze wszystkimi słowami szamana. Potrafiła zgodzić się z Kahalem, kiedy mówił o jej lęku. Ale nie wtedy, kiedy mówił o Matce Step. Uważała, że Step podlega przemianom i że to coś więcej niż zwykłe cykle pór roku. Według niej nic na tym świecie nie było wieczne i niezmienne. Nic. Urrokur był stary i mądry a Rayen młoda i zapalczywa. Czas pokaże czy będzie kiedyś musiała uznać, że to Kahal miał rację a ona się myliła. W chwili obecnej była pewna tego, w co wierzyła.
 
Ravanesh jest offline