Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2010, 19:45   #36
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tańce, hulanki, swawola...
Przynajmniej w wykonaniu niektórych.
Chris dzielił swą uwagę między towarzyszki przy stole a obserwowanie Jana, który szalał na parkiecie, braki w znajomości figur nadrabiając zapałem.
Zacieśnianie więzi utlandsko-krigarskich było widać nieco męczące, bowiem Jan, pokrzepiwszy swe siły kolejnymi porcjami mięs i trunków opuścił salę w towarzystwie nad wyraz troskliwej Samkhy.
Chris został na placu boju sam.
Nie licząc oczywiście Krigar.
Na szczęście Selred z pewną dozą tolerancji i wyrozumiałości spoglądał na przedstawiciela Utlandsk, od czasu do czasu zagadującego jego towarzyszkę.
- Jan juopunut.
Po serii gestów oznaczających picie i zataczanie się Chris poznał kolejne słowo. Znaczeniem pasujące nie tylko do opuszczającego salę Jana.
Nagle na środek sali wyszedł wystrojony mężczyzna z instrumentem nieco przypominającym lutnię i przybrzdąkując sobie do wtóru rozpoczął przydługawą śpieworecytację.
Sladopodobny osobnik musiał się cieszyć dość sporym uznaniem, bowiem występ co chwila przerywany był pełnymi aprobaty wrzaskami i uderzaniami pięściami w stoły.
Zabawa się rozkręcała, zaś Chris, siedzący jak na tureckim kazaniu, poświęcił swój czas na obserwowanie zachowań biesiadników. Większość zajęta była słuchaniem występów i wtórowaniem w kluczowych momentach, ale byli i tacy, co nie zwracali uwagi na śpiewaka, tylko pochyleni ku sobie rozprawiali o swoich sprawach. Parę spojrzeń, nie do końca miłych i sympatycznych, skierowanych zostało w stronę stołu, przy którym siedzieli Ymma, Selred oraz Chris.
Skald wreszcie skończył. Obdarzony przez Mildrith łaskawym skinieniem głowy i nagrodzony kolejnymi gromkimi okrzykami zasiadł przy jednym ze stołów stojących blisko podium i pochłaniać zaczął trunki w tempie wskazującym na to, że zamierza odrobić zaległości spowodowane przerwą na występ.
Ymma zaczęła wyglądać na zmęczoną, zatem warto było wykorzystać jej obecność, zanim skończy balować i dowiedzieć się jeszcze, gdzie tu można się odświeżyć.
- Vesi? - spytał, równocześnie wykonując gest mycia rąk i twarzy.
- Pestä... - Po krótkiej chwili namysłu Ymma skinęła głową. Powiedziała coś do Selreda, a ten przywołał jednego ze służących i wskazując na Chrisa wyrzucił z siebie kilka zdań, wśród których Kanadyjczyk zdołał zrozumieć tylko dwa. Pestä i sauna.
Czy to drugie słowo miało takie samo znaczenie, jak w jego świecie? Bez wątpienia miał się o tym przekonać.
Służący spojrzał na Chrisa z zaciekawieniem zmieszanym z niedowierzaniem, jakby nie wierzył, że Utlandsk też potrzebują od czasu do czasu kąpieli, a potem skinął głową. Gestem dłoni zachęcił Chrisa, by ten poszedł za nim.
- Hyviä öitä, Chris - powiedziała Ymma.
- Öitä - dodał Selred.
- Ymma, Selred. Hyviä öitä - odparł Chris.
Skinął głową dwójce Krigar, a potem władczyni i Alanie, chociaż nie był pewien, czy którakolwiek zwraca na niego uwagę. W przeciwieństwie do paru Krigar, obficie raczących się alkoholem.
 
Kerm jest offline