Kolejny celny strzał. Takie szczęścia nie miał od czasu, gdy uciekł mężowi pewnej pani kowal... - Ja jestem za otwartym atakiem. Wtedy będziemy mieć zaskoczenie po swojej stronie.
Odpowiedział tylko, zupełnie tracąc zainteresowanie dalszą strategią. Kuszę znów umieścił przy pasie. Chwilę kręcąc się w kółko, gapił się w górę, starając się wykombinować jakąś sensowną możliwość opuszczenia pułapki. W końcu zaczął się wspinać w stronę prześwitu studni. Jednocześnie modląc się do Oghmy, by wstawiła się za nim u jakiegoś boga pecha. Żeby na chwilę się odwrócił...
Gdy już był na górze, podszedł do trafionego stwora i wyciągnął bełta. W końcu nie wiadomo, kiedy mu zabraknie amunicji. Wolałby jak najpóźniej tego doświadczyć.
Nasłuchiwał...
---------------- k20=13
Ostatnio edytowane przez Lechun : 24-08-2010 o 23:55.
|