Półelf cofnął się o krok i powoli wyciągnął strzałę. - Jak na razie powoli, trzeba je wywabić zza osłon, inaczej nas otoczą - Mówił półszeptem. Wolał nie sprowokować hordy, bo mimo, że to zgraja słabych pokrak, to jednak spora zgraja. Vallan w między czasie rozejrzał się za jakimś dobrym miejscem do obrony, jak wgłębienie w ścianie, czy wąskie przejście, jednak cały czas trzymał strzałę w pogotowiu.
________________________________~:_:~_____________ __________________
k20 = 16
Ostatnio edytowane przez Farałon : 25-08-2010 o 13:30.
|