Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2006, 17:37   #94
SHAQER
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
Cris Washington

Cholerne mięśnie znowu mu to zrobiły. Wszystko przez tą cholerna ranę postrzałową. A żeby to wszystko… Zawdzięczał temu muminowi życie. Gdyby nie on na pewno zakopałby się w jakiejś zaspie a dzieła zniszczenia dokonałaby burza. Żal mu było księdza. Był z niego niezły dziwak ale mimo wszystko był to kawał porządnego faceta. Dobrego fachowca i osoby niezwykle bezinteresownej, która bez względu na wszystko był gotów do bohaterskich czynów. Kogoś takiego właśnie mu brakowało. „Eye” był żołnierzem. Dla niego ważniejsze było wykonanie zadania niż straty własne. Znał to doskonale, bo właśnie z takimi ludźmi służył. I tym właśnie Nowojorczycy różnia się od tych z Posterunku. My wiemy, co to przyjaźń i wsparcie. Oni odbijają kolegów tylko, dlatego że to kolejny żołnierz. Nie są w stanie tak naprawdę się zaprzyjaźnić. Przynajmniej tak Cris sądził opierając się na tym co przeżył podczas służby wojskowej. Co do Rudolfa to nie maił zdania. Kawał buca, który w swoje ułomności w innych dziedzinach (prawdopodobna impotencja) starał się nadrobić agresją. Uczono go o takich w szkole wojskowej. Świetny fachowiec, ale jak mu cos nie przypasuje to zabije Cię bez mrugnięcia okiem. Przyjaźń? Przyjaźń życiu. Przekonany jest, że jest sam a cały świat szcza mu do manierki. Cris uśmiechnął się w duchu.

~~Jak za starych dobrych czasów.~~

Ani posiadłość ani sam Don nie wywarły na nim spodziewanego efektu. Ot, hołota i zbieranina, której wystarczy jedna iskra by rozegrały się tu istnie dantejskie sceny. Miał duże trudności z wysiadaniem z samochodu. Na szczęście to, co dał mu Rudolf powoli zaczynało działać i mógł stać już w miarę prosto. Drżącymi rękami oparł się o samochód za plecami. Szczęka trzęsła mu się tak bardzo, że nie mógł wypowiedzieć słowa. Zresztą czy miało to znaczenie? Był i tak za młody by ktoś wziął to, co mówi na poważnie. Nie lepiej było by rozmowę przeprowadzili jego towarzysz. Nic się nie stanie przecież. Najwyżej umrą.
 
SHAQER jest offline