Widząc celny strzał towarzysza,
Nydian nie mógł być gorszy. Pomimo tego, że był oddanym kapłanem, oko miał celne - niekiedy jednak zawodziło.
Pierwszy strzał okazał się pudłem, bełt uderzył bezdźwięcznie w palisadę. Szybko więc pochwycił kolejny i nałożył na kuszę. Starał się zapomnieć o otaczającym świecie i strzelić, tak aby nic mu w tym nie przeszkodziło. Jednakże w tym gwarze było to nie lada wyzwanie… Ale udało się. Elf wypuścił bełt z objęć kuszy. Pocisk pędził niczym oszalały.
_______________________
k20 = 19 (
)