Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2010, 15:32   #32
Idylla
 
Idylla's Avatar
 
Reputacja: 1 Idylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znany
Tuż po przestąpieniu progu, poczuła gniew, niepokój narastał w niej miarowo. Wyczuwała doskonale ducha. Wiedziała, gdzie powinna go szukać. Była przygotowana do odesłania go. Wiersz, który miała w głowie nie był może skomplikowany ani widowiskowy, ale zawierał odrobinę ciepła potrzebną w uspokojeniu, a potem wypędzeniu go. W przypadku takiej sprawy postępowała nieco mniej demonicznie i okazywała odrobinę ludzkich uczuć.

Szła za Timem, starając się rozglądając jak najmniej. Nie lubiła przebywać zbyt długo na miejscu zbrodni. Poltergeist, który znajdował się w domu, przypuścił na nich atak. Unikała wszystkiego, co leciało w jej stronę. Przypominało to nieco nieporadny, sztywny taniec, w którym co chwila gubiła rytm. Schyliła głowę, ugieła kolana, ukryła rękę, uskoczyła szybko w bok. Powtarzała swoje ruchy z niezachwianą powagą i zaciętością.

Poczuła na ramieniu piekące zranienie, na szyi niemiłe łaskotanie stróżki krwi, a w kolano trafiło ją coś twardego. Syknęła z bólu. Duch wykorzystywał wszystko, co mogło ich jakoś zranić. Helen starała się zachować równowagę i odpowiedni dystans oraz właściwy kierunek. Nie było to łatwe, zwłaszcza przy nieustannym poczuciu niekontrolowanego gniewu i śmierci, który obecny był w całym domu.

Helen nie przewidziała, że Audrey zajmie się duchem tak szybko. Jej zwykle zabierało nieco więcej czasu przeprowadzenie całego procesu odsyłania i usypiania Bezcielesnego. Przywitała jej poczynia z niewielkim zawodem.

Wierszyk już miała ułożony. Ostatnie kilka chwil spędziła na właściwym zapamiętaniu poszczególnych wersów. Nie mogła pomylić w poszczególnych części, bo poprawianie się zdekoncentrowałoby ją. Musiałaby spróbować wszystkiego na nowo. Działania Audrey trochę popsuły jej plany, jednak cieszyła się, że nie musiała niepotrzebnie marnować energii.

Helen stanęła nieco za nią i nie przestawała cały czas być czujna. Sytuacja mogła się zmienić w każdej chwili. Przeczucie jej nie zawiodło, chociaż wolałby się mylić. Napadł na nich kolejny Nieumarły. Tym razem znacznie silniejszy. Poczuła go w ostatniej chwili. Ukradkiem widziała, że również Audrey nie wyczuła zjawy dostacznie szybko.

Wytęrzyła wzrok i dostrzegła na końcu korytarza straszny widok. Zjawa przeraziła ją nie na żarty. Helen zauważyła jedynie, że Tim stara się odciągnąć jej uwagę od nich. Od razu pomyślała, że zamierza im dać trochę czasu. Pomyślała, że będzie to brzmiało conajmniej głupio, jeżeli użyje wiersza przygotowanego na ducha przeciwko tej zjawie, ale nie miała zbyt wiele czasu na głębsze przemyślenia. Postanowiła działać natychmiast. Mając nadzieję, że zjawa osłabnie po działaniach jej kompanów, postanowiła wykorzystać okazję. Ostatni raz powtórzyła w myślach wiersz.

Śpij maleńki duszku,
szeptam ci przy uszku,
umknij w sen spokojny,
nie bądź już zlękniony,
odrzuc smutki swe,
przymknij oczka kolorowe,
strach niech zniknie w cień.
Duszku mały,
zniknij zaraz weń.
 
Idylla jest offline