Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2006, 23:04   #57
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Nicolas le Cosse, przez pospólstwo "Szramą" zwany
Ten tydzień minął dla Nicolasa bardzo przyjemnie- wracał do tego, co naprawdę lubił. Już pierwszego dnia dostał zaproszenie na obchody dnia św. Dagomira, podczas których poznał naprawdę wpływowego agaryjskiego inkwizytora, Jana Antoniego II z rodu Vardiców i jego córkę, szalenie urokliwą niewiastę, Elith. Mówiąc szczerze le Cosse poprostu wracał na salony- wiele niewiast wydawało nadwyraz głośne jęki czy piski widząc uznawanego za martwego inkwizytora, wielu chciało poprostu uścisnąć mu dłoń czy porozmawiać z nim o jego sposobie wyznawania Jedynego.
Le Cosse, niczym dawni mędrcy Doryjscy, wędrował po placach i traktach, rozmawiając z ludźmi i myśląc. A myślał coraz więcej, coraz "głębiej". Zaczynał wierzyć w to, że powrócił... Znowu ucałuje stopę i uściśnie dłoń papieża, znów złoży coroczną przysięgę wiernej służby w Kindle... Życie powoli nabierało kolorów- z założenia zimny inkwizytor potrafił godzinami przesiadywać w tutejszych skąpych parkach, kontemplując narodziny natury- i czuł się podobnie do niej, także powoli odżywał.
W przeciwieństwie do wielu z jego nowopoznanych znajomych, w ogóle nie myślał o przyjeździe gospodarza. W pewnym momencie nawet zastanawiał się nad powrotem do Cynazji- lecz honor to coś nadwyraz waznego, a obiecał swemu przyjacielowi pomoc. No cóż, Kindle poczeka...
Siódmego dnia wylał swe wątpliwości na papier, pisząc list to panny Elith. Po nocach widział jej głębokie, piwne oczy i ciemnorude loki opadające na ramiona. A wieczorem podziękował Jedynemu za dar miłości...
 
Kutak jest offline