Wątek: The Cave
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2010, 20:19   #75
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Michael rozstał się z Benzem już na samej ulicy. Zwyczajnie jeden poszedł w prawo, a drugi w lewo. Harlow zdążył oddalić się na taką odległość, że nie było go widać i ciężko było powiedzieć którą drogę wybrał. Historyk mógł mieć tylko nadzieję, że nawet jeśli idzie teraz gdzieś przed nim, prędzej czy później skręci i rozejdą się. Było to zresztą bardzo prawdopodobne. Londyn był ogromną metropolią, nie brakowało w nim ulic i alejek, w których można by zgubić ogon. Jarecki podejrzewał nawet, że Colin może chcieć kluczyć i często zmieniać kierunek swojego marszu.

Blondyn miał jednak inny pomysł. Najpierw poszukał jakiegoś przystanku autobusowego. Po jakichś 10 minutach podjechał zwyczajny autobus, do którego Michael spokojnie wsiadł. Specjalnie zajął miejsce z tyłu obok jakiegoś staruszka, aby móc widzieć całe wnętrze pojazdu. Pamiętał jak żałował, gdy z użycia wycofane tradycyjne piętrowe busy, ale teraz okazało się to całkiem praktyczne. W środku nie mógł przebywać nikt, kogo chłopak by nie dostrzegł. Uważnie obserwował osoby, które wsiadły razem z nim. Gdy większość z nich wysiadła, na następnej stacji również on opuścił ten środek lokomocji.

Następnie udał się w poszukiwaniu postoju taksówek. Nawet jeżeli ktoś wciąż podążał za nim, wzięcie taryfy powinno zmusić śledzącego do tego samego, bądź poddania się. Dopiero po dobrej godzinie Jarecki wsiadł do samochodu, który zatrzymał na ulicy. Taksiarz niezbyt uprzejmie zapytał o cel podróży, na co historyk opowiedział jakimś bardzo odległym adresem. Wiedział, że będzie to spore obciążenie dla jego portfela, ale umożliwi mu spokojną obserwację jadących za nim aut, a długa droga dodatkowo powinna wskazać ewentualny ogon. Mało bowiem prawdopodobnym było, żeby dwa samochody pojechały tą samą trasą przez całe miasto.

Gdy dojechali na miejsce chłopak z ciężkim sercem oddał kilka banknotów kierowcy, po czym udał się na kolejny przystanek. Znał tę okolicę, więc znalezienie go nie zajęło mu dużo czasu. Autobus przyjechał dość szybko, jednak Michaela czekały jeszcze trzy przesiadki, zanim mógł wreszcie udać się do szpitala, w którym leżał Nikolai...
 
Col Frost jest offline