Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2010, 23:50   #11
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Urizjel zjadł swoją porcję nie przerywając Primo. Potem zaczęła się rozmowa. Blakhearth był wyrozumiałym rozmówcą, nie wymagał ciągłego potoku słów, sam też nie był wygadany, toteż rozmowa obfitowała w przerwy, choć nie można ich było nazwać krępującą ciszą.

-A możesz mi powiedzieć gdzie mieszkasz? Być może zamówiłbym coś u Twojej matki skoro jest tak dobra jak mówisz- uśmiechnął się specjalnie nieco wyolbrzymiając słowa Primo. Chciał mu pomóc, lubił pomagać słabszym. Sprawiało mu to satysfakcję. I właściwie było tym co bardzo pomagało mu zachować jestestwo. Gdy jest się czymś... bo nie uważał się za całkowicie "kogoś", co jest złe w każdej komórce ciała i tylko umysł jest po stronie światła to potrzeba takich czynów. Dowodów wyższości umysłu nad ciałem. Przyzwyczajania się do czynienia dobra, przyswajaniu czegoś takiego jako części własnej natury aby z czasem wygnać zło. Aby to zło było tylko powłoką wypełnioną światłem. Tak... Urizjel czasami filozofował, choć wyjątkowo rzadko na głos. Odprowadził Primo niemal pod sam dom na dowidzenia dając mu kolejne 5 neveronów
-Bierz i nie narzekaj-uśmiechnął się do malucha- Powiedzmy, że to zaliczka na płaszcz który kupię u Twojej mamy gdy wrócę z zadania
Pomachał mi jeszcze i odszedł

Wracając zdziwił się, bo doszedł do wniosku, że Gniew dał mu pół dnia spokoju. Wątpił aby z własnej woli. Właściwie to nie powinien się dziwić. Tak działo się zawsze. Jakby robienie czegoś dobrego zmuszało go do zamknięcia się. Tak, to o zachowaniu jestestwa to nie była przenośnia.

***

Następnego dnia, na zbiórce milczał, przyjął wszystko do wiadomości. Spodziewał się bardziej kameralnej grupy. 30 nieskończonych by znaleźć i eskortować jedną osobę. Albo to znacznie ważniejsze niż mu się wydawało, albo nie wiedzą wszystkiego.
Tak czy siak mają zadanie. Wsiadł na konia i pojechał w grupie
 
Arvelus jest offline