Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2010, 16:16   #12
Rykoszet
Banned
 
Reputacja: 1 Rykoszet nie jest za bardzo znany
War Machine
Zbroja była mniej uszkodzona niż się wydawało. Tylko pancerz na powierzchni był uszkodzony, elektronika pozostała nienaruszona. Zbroja miała całkiem niezłą siłę ognia, ale trzeba było podłączyć repursor w lewej dłoni, połączenie było zerwane fizycznie, czyli pewnie jakiś kabelek szlag trafił.
Nagle pojawiło się nagranie z ostatniego lotu, czyli pierwszego i ostatniego według słów Noego.
Obraz zawirował i pojawiło się potwierdzenie identyfikacji dna. Tylko kilka procent różnicy więc system go zaakceptował.
Pojawiła się wirujący obraz jakiś skałek, oraz przeraźliwy wrzask należący z pewnością do Noego. Obraz przecięło kilka wiązek czerwonego światła, a obraz szarpnął się gwałtownie. Głos Noego właśnie odprawiał litanię przekleństw, aż w końcu nastąpiło kolejne szarpnięcie i widać już tylko było ziemię z odległości centymetra.
'Noe wstawaj! Musimy uciekać!' drugi głos był całkiem nieznany Steve.
Teraz w polu widzenia pojawił się sportowy samochód,a dokładniej Lancia Stratos HF

'Wheeljack?' głos Noego był lekko roztrzęsiony.
'Nie Megatron w przebraniu, wsiadaj!
Steve mogła sobie teraz obejrzeć wnętrze pojazdu... ale nigdzie nie było kierowcy. Na środku kierownicy był znajomy znak, którym oznaczony był zakodowany pik o górze św. Hialerego.
'Jak wygląda sytuacja?' Spytał Noe.
'Źle' odpowiedział bezcielesny głos. 'Ten komputer, Kronos opanował już wszystko i Optimus rozkazał zapakować się do promu i uciekać. Po Decepticonach nie zostało już ani śladu... Przeskanowałem tą zbroje twojego ojca... Wygląda na to, że chciał cie wysłać do odległej placówki S.H.E.L.D. No, chyba mój portal czaso-przestrzenny wreszcie się na coś przyda...
'Twoje wynalazki...' zaczął Noe.
'Mógłbyś przestać?! Działa, na pewno już go testowałem. Za nim pozbieramy wszystko z arki, podeśle ci tam trochę bezmózgich dronów, ich Kronos nie rusz. Wyśle cię tak w czasie jak myślę że zbuduje coś dobrego przeciwko temu żużlowi co się rządzi teraz po świecie. Jeśli portal będzie dalej sprawny, sprowadzi Spder-Mana, jemu jako jednemu z obecnych bohaterów można zaufać. On nas zna i gdy wszystko wyjdzie na jaw raczej się nie wścieknie. Koduj pod >till all are one<
'Dlaczego...'
Bo nie chcę zostawić tego świata na pastwę losu, Optimus też nie chce, a tobie ufa. Hej to się nagrywa! Zkasuje ci to....
Nagranie się skończyło.

Simba

'Chyba w pierwszym laboratorium jest skaner'
Pajączek zaprowadził go do odpowiedniego korytarza. Na przeciwko siebie były drzwi. Drugie laboratorium było zamknięte, urzędowała tam Steve. Parker dorwał się do komputera. Chwila minęła nim z sufitu wypsnęło się coś co wyglądało jak rentgen. Metalowe łóżko i otaczające je pierścieniowate urządzenie.
Pająk kazał Simbie położyć się, a sam uruchomił skaner. Na początku spokojnie patrzył na dane, ale z każdą sekundą jego oczy robiły się coraz większe. Gdy pierścień przestał się obracać superbohater miał szczękę w podłodze.
'Całkowicie adamatowy szkielet? Szpony też? Części dna od Wolverina i... kogoś jeszcze... Trochę formuły super żołnierza... ulepszenie genetycznie. Wpakowali ciebie więcej niż w Kapitana Amerykę' powieszał szczerze zdziwiony Parker. ' Skąd ty się wziąłeś, młody?'

Herbalist

Dron sprzątający pojawił się gdy Herbalist jako ostatni pouścił stołówkę.
Znalezienie anbulatorium nie było trudne. Michael mniej więcej pamiętał drogę, a prawie cały ośrodek był na jednym poziomie co ułatwiało poszukiwania. Gdy metalowe drzwi osunęły się cicho na kozetce siedział jeden z jajowatych diagnostycznych dronów. Gdy Herbalist wszedł, ten poderwał się w powietrze. Niebieska smuga skanera przejechała od stóp do głów młodego bohatera.
'Czy problem jest ssak latający na twoim ramieniu?' Spytał mechanicyzm głosem dron.
To był pierwszy robot w bazie jaki przemówił własnym głosem.
 

Ostatnio edytowane przez Rykoszet : 30-08-2010 o 17:24.
Rykoszet jest offline