Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2010, 18:38   #14
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Simba przez chwilę milczał.
-Do tego znaczne modyfikacje biomechaniczne, choć ukryte pod futrem-kontynuował, ale jakby niechętnie
-Projekt Król Lew został wymyślony dwanaście lat temu. 7 lat zajęło zbieranie potrzebnego sprzętu, ludzi zdolnych wziąć w nim udział, budowa podziemnego kompleksu i dopracowywanie szczegółów. Pomysłodawcą był profesor McConnor, on przewodził projektowi. Zdobyto próbki krwi Wolverina i Tigry, pobrano DNA, zmieszano, dodano sporo panterzego, całość zmodyfikowano. Potem stworzono sterylny zarodek i umieszczono go w pojemniku. Z czasem miano dodać dalsze usprawnienia. Ostatecznie Król Lew miał być szybki jak dziki kot, potwornie silny, miał posiadać zdolność telepatii na poziomie profesora Xaviera, telekinezy przewyższającej Jane Gray, miał regenerować się lepiej niż Wolverin, miał posiadać precyzyjną wiedzę na temat maszyn i robotów... miał być niepokonany, miał być super żołnierzem jakiego świat nie widział. Miał być wyzwolicielem który obali tyrana... ale się pochrzaniło. 3 lata po rozpoczęciu projektu Kronos odnalazł kompleks... To było o 2 lata za wcześnie. Ostatnim co zrobił profesor McConnor było uratowanie mnie. Wyciągnął mnie z pojemnika i uratował, uciekłem tylnym wejściem. Nim wyszedłem do dżungli usłyszałem huk autodestrukcji. Aktualnie jestem cieniem tego kim miałem być. Nie jestem w połowie tak silny. Ba... może w 1/5. Jestem szybki ale nie aż tak jak miałem, nie posiadam zdolności psionicznych, a regeneracja, mimo że przydatna to i tak wielokrotnie słabsza niż miała być. Nie wiem nic i układach scalonych, a co do robotów to jedyne co o nich wiem, to to, że ich nienawidzę i nie do końca potrafię nad tym zapanować. Nawet nie byłem pewny czy posiadam ten adamantowy szkielet, właśnie po to chciałem się przeskanować. Nie wiedziałem czy zdążyli mi go wszczepić. Ogólnie rzecz biorąc zostałem stworzony- ostatnie słowo wręcz ociekało cichą nienawiścią i bólem. Nikt nie zasługiwał by zostać "stworzonym", stworzyć można przedmiot, stworzony został Kronos, choć jest on inteligentnym przedmiotem, ale ci którzy żyją... oni powinni się urodzić. Powinni mieć ojca i matkę, powinno być się czyimś dzieckiem, a nie klonem... Po krótkiej pauzie mówił dalej- ...jako super żołnierz. Celem mojego istnienia jest walka z nim... Ludzie Noego znaleźli mnie gdy polecieli do dżungli po wrak jakiegoś samolotu. Sam do nich wyszedłem...
Simba nawet nie wiedział czemu tak się rozgadał. Na pytanie można było odpowiedzieć w 3 zdaniach. Nie rozumiał tego, ale nieco mu ulżyło. Aktualnie spiderman był jedyną osoba która znała pochodzenie Simby. Wszyscy którzy brali udział w projekcie zginęli albo w ataku Kronosa, albo podczas autodestrukcji. Z Noem Simba nie chciał o tym rozmawiać, z resztą nie wypytywał go zbyt nachalnie.
 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 30-08-2010 o 18:44.
Arvelus jest offline